VORTAL BHP
Aktualnie jest 860 Linki i 253 kategori(e) w naszej bazie
WARTE ODWIEDZENIA
 Co nowego Pierwsza 10 Zarekomenduj nas Nowe konto "" Zaloguj 28 marca 2024
KONTAKT Z NAMI

Robert Łabuzek
+48501700846
 
Masz problem z BHP
szukasz odpowiedzi ?
Szybko i gratisowo otrzymasz poradę
zadzwoń lub napisz na maila.

Na stronie przebywa obecnie....

Obecnie jest 35 gości i 0 użytkowników online.

Możesz zalogować się lub zarejestrować nowe konto.

Menu główne


Google

Przeszukuj WWW
Szukaj z www.bhpekspert.pl

szukaj pnForum ostatnie posty Uwaga: Zarejestrowani użytkownicy są zawiadamiani o nowych postach Uwaga: Zarejestrowani użytkownicy są zawiadamiani o nowych postach

poprzedni temat Drukuj temat do nowego tematu

Forum ::  BHP i Prawo Pracy ::  PORADY ::  Ile zarabia Państwowy Inspektor Pracy ?
Moderowany przez: xtd, bhpekspert

Do dołu 

Ile zarabia Państwowy Inspektor Pracy ?

Anita Wysłany: 16.06.2002, 10:46
Młodszy użytkownik
Młodszy użytkownik
Anita

Zarejestrowany:
13-06-2002 - 00:00
Postów: 12

Status: offline
ostatnia wizyta: 06.06.13
Inspekcja może być tańsza







Rozmowa z Jackiem Koszteynem, przewodniczącym Związku Zawodowego Pracowników Państwowej Inspekcji Pracy, zrzeszającego około połowy zatrudnionych w PIP.







[…]



Jak się Panu pracuje w inspekcji?



Przyszedłem do pracy w PIP 1 lutego 1972 roku. Mnóstwo czasu, mnóstwo zmian. Jeśli chodzi o staż, to… wolałbym być młodszy. Nie jest to łatwa praca; trzeba być twardym. Jest to praca trudna, stresująca i słabo wynagradzana.



Pracownik PIP zarabia przeciętnie trzy i pół tysiąca złotych. To jest słabe wynagrodzenie?



To jest półtora średniego wynagrodzenia w Polsce. Ile zarabia w Polsce wysokiej klasy specjalista? Specjalista, który przez kilka lat musiał zdobywać doświadczenie, dodatkowo kończyć prawie dwuletnią szkołę, przejść cały cykl badań i testów. I po tym wszystkim, mając wyższe wykształcenie techniczne lub prawnicze, zarabia średnio trzy i pół tysiąca, ale zaczyna od niższego pułapu.



Ale może też zarobić znacznie więcej.



Może. Inspektor pracy przez długie lata zarabiał mniej więcej tyle, co dyrektor techniczny średniego przedsiębiorstwa, zatrudniającego około tysiąca pracowników. Obecnie zarabia mniej. Oczywiście są pewne plusy tej pracy: stabilność, brak obawy, że firma splajtuje. Minusem jest stres – który urząd działa w takim tempie, tak szybko podejmuje decyzje? I są to decyzje najczęściej słuszne, nie znam przypadku, żeby państwo płaciło za błędną decyzję inspektora pracy.



Czyli uważa Pan, że inspektor pracy zarabia za mało.



W stosunku do wkładu pracy nie jest to nadmiernie wysokie wynagrodzenie. A poza tym inspektor sporo pieniędzy dokłada z własnej kieszeni.



Do czego?



Do dojazdów do zakładów pracy. To jest jedna z naszych największych bolączek. Komunikacja publiczna kurczy się, a ludzie przesiedli się na samochody. Zakłady pracy są rozproszone i jakoś trzeba do nich dotrzeć. Dostajemy więc polecenia na przejazdy transportem publicznym…



I zwrot kosztów za to...



I zwrot kosztów za przejazdy. Ale dotarcie w ten sposób do miejsc kontroli jest praktycznie niemożliwe. Na przykładzie oddziału, w którym pracuje dwunastu inspektorów obliczyłem, ile przejeżdżają oni średnio miesięcznie. Jest to 7408 km, czyli na jednego inspektora średnio 617 km. Korzystali z własnych samochodów, ponieważ nie wykonaliby swojej pracy, jeżdżąc na przykład PKS-em. Czyli do tych przejazdów musieli dołożyć z własnej kieszeni.



Nie ma możliwości uzyskania zwrotu pieniędzy za przejazd tych kilometrów własnym samochodem?



Pracodawca ma możliwość nakazania odbycia podróży służbowej określonym środkiem lokomocji. Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. A inspekcja nie ma pieniędzy na pozornie droższe przejazdy samochodami. Jednak podróż autobusem czy pociągiem jest praktycznie niemożliwa nie tylko ze względu na brak połączeń i stracony czas. Inspektor musi wieźć ze sobą zbyt dużo sprzętu. Inspekcja komputeryzuje się i to jest bardzo dobra rzecz, ale musimy te laptopy jakoś ze sobą wozić. Do tego buty, jeśli się jedzie na budowę, kask, druki. Wypadałoby zawsze mieć ze sobą teczkę i plecak i z tym pakować się do autobusu. Poza tym chodzi o prestiż urzędu. Cieszymy się wielkim szacunkiem, o czym świadczą tysiące ludzi szukających u nas porady. A inspektor pracy powinien dreptać w deszczu dwa kilometry z przystanku autobusowego do zakładu, objuczony całym sprzętem, licząc może na to, że podwiezie go pracodawca. Komputeryzujemy się, usprawniamy naszą pracę, ale nie możemy do zakładów docierać na nogach. Trudno na piechotę gonić Europę.



Czy związek zwracał się do kierownictwa inspekcji z postulatem, żeby wprowadzić zwrot za kilometry przejechane prywatnymi samochodami w celach służbowych?



Tak. I kierownictwo nawet się z nami zgadza, mówiąc: wy macie rację, ale my nie mamy pieniędzy. Policzyłem, że na zwrot za podróże służbowe samochodami prywatnymi potrzeba rocznie około trzech milionów złotych, czyli półtora procent budżetu inspekcji. Uważam, że więcej straciłaby, gdyby inspektorzy rzeczywiście jeździli autobusami i marnotrawili czas. Godzina pracy inspektora spędzona na przykład w autobusie czy w oczekiwaniu na przystanku kosztuje około 28 złotych, czyli tyle co ryczałt za mniej więcej 40 kilometrów. Trzeba myśleć po gospodarsku, co się bardziej opłaci. Autobusy kursują rzadko, droga na dworzec, jazda, dotarcie z przystanku do pracodawcy, kontrola, powrót na przystanek, oczekiwanie na autobus, jazda… i cały dzień minął. Jeśli pojedzie się do zakładu i pracodawcy nie będzie, to trzeba wrócić następnego dnia. Skarga musi być przecież załatwiona.



A samochody służbowe?



Są w efekcie o wiele droższe niż użytkowanie prywatnych, gdyż trzeba zapłacić za paliwo, co stanowi około 50% zwrotu należności za przejechane kilometry własnym samochodem, a ponadto za części zamienne, ubezpieczenie, amortyzację, pracownika do obsługi, przeglądy itd.. Inspektorzy też tracą czas, bo muszą jechać przez pół miasta na parking, czekać na kogoś, od kogo mogą przejąć samochód. Poza tym powinni jeździć po dwóch, po trzech, więc też odwożenie się, czekanie i znowu straty czasu. Jestem przeciwnikiem utrzymywania samochodów służbowych.



Czy pieniędzy brakuje też na podwyżki? Mówił Pan, że inspektorzy za mało zarabiają, więc związek zwracał się zapewne z postulatami podwyżek do kierownictwa PIP.



Staramy się o uporządkowanie trzech rzeczy: oceniania, awansowania i wynagradzania inspektorów. Nie ma jasności w sprawach awansów – na przykład co to znaczy awans wynikający z lat pracy czy awans administracyjny. Sprawy oceny: do niedawna byliśmy oceniani co pół roku. Uważaliśmy, że to zbyt często, więc główny inspektor pracy uchylił odpowiednie zarządzenie. Nie ma nowego, więc na razie ocena dotyczy tylko pracowników mianowanych i to raz na dwa lata. Pracowników mianowanych ubywa, bo zmieniły się przepisy i inspektorzy nie są już mianowani. Dlatego zostaje cała grupa ludzi, która nie jest oceniana. Główny inspektorat pracy opracował już nowy system oceniania, uwzględniając nasze uwagi do niego. Powinien on zapewnić przejrzysty system, w którym pracownik będzie wiedział za co i jakie dostanie oceny. Na przykład w tym systemie kierownik będzie musiał uzasadniać oceny skrajnie negatywne i pozytywne. Z awansami i ocenami trzeba powiązać system wynagrodzeń. Bez jasnych kryteriów wynagradzania pracownicy będą wciąż niezadowoleni. Obecnie widełki płacowe są zbyt duże – teoretycznie inspektor może zarabiać cztery razy tyle co okręgowy, ale może dostać też dziesięć razy mniej. Związki zawodowe i główny inspektor pracy 20 lutego br. podpisali porozumienie w sprawie zasad polityki płacowej, wyznaczające górną granicę wynagrodzeń dla poszczególnych grup i zobowiązujące strony porozumienia do opracowania szczegółowego regulaminu wynagrodzeń do końca bieżącego roku.



A jakie są pomysły Związku na drogi awansowania?



Chcemy wprowadzenia trzech dróg awansu. Pierwsza, najprostsza, wynikająca z liczby przepracowanych lat w inspekcji. Druga: awansowanie po zdobyciu kwalifikacji. Są już tego początki: można uzyskać tytuły specjalisty i starszego specjalisty, jeśli zdobędzie się wiedzę w konkretnej dziedzinie i zda się odpowiedni egzamin. Trzecia droga, to awans administracyjny na stanowiska kierownicze.



Napis PIP na kasku, na specjalnej kamizelce, inspektor widziany na miejscu wypadku wśród innych służb wyróżniających się mundurami. Co Pan myśli o „znakowaniu” inspektorów, prowadzących kontrole na budowach, w restauracjach, zakładach produkcyjnych?



Do wszystkiego trzeba używać rozumu. Jadąc do katastrofy, wypadku, na budowę ubrać taką kamizelkę. Ale na przykład kontrola w restauracji wymaga już pewnej dyskrecji, żeby nie rzucać się specjalnie w oczy, nie przeszkadzać.



Czy mimo tych wszystkich kłopotów, o których rozmawialiśmy, jest Pan zadowolony z pracy w inspekcji?



To pytanie może wywołać u mnie agresję.



Dlaczego?



Jak mógłbym nie identyfikować się z firmą po tylu latach pracy?! To jest oczywiste. Większość inspektorów to fani tej pracy.





nullnullbhpekspert@pro.onet.pl

[ Ta wiadomość była edytowana przez: bhpekspert _FIL 2002-06-16 10:47 ]
Top  Profil wyślij PM Strona domowa
 
wiekis Wysłany: 07.12.2002, 13:56
Młodszy użytkownik
Młodszy użytkownik
wiekis

Zarejestrowany:
15-10-2002 - 00:00
Postów: 1

Status: offline
ostatnia wizyta: 30.11.99




Tyle kasy z naszych pieniędzy podatników to jakieś nieporozumienie.Oczywiście jak w każdej firmie czy instytucji trafiają się osoby mniej lub bardziej uzdolnione i ci szczególni umiejący korzystać ze swych wiadomości i doświadczeń powinni zarabiać nawet więcej.Co może Inspektor PIP ? Kto na to odpowie ?
Top  Profil wyślij PM
 


Obecnie na forum znajduje się::
i 0 gość

Ta lista bazuje na wykazie użytkowników aktywnych w ostatnich 10 minutach


Powered by pnForum Wersja 2.6
INDIE 2015


Nasza nowa strona


Kodeks pracy


OKRESOWY Dla SŁUŻBY BHP, SZKOLENIE SIP


Kategorie


POZWOLENIA ZINTEGROWANE-HANDEL CO2


Głosowanie

Czy Państwowa Inspekcja Pracy spełnia swoją rolę

[ Wyniki | Ankiety ]

Głosów: 330
Komentarzy: 1


Polecamy ebooki



BHP EKSPERT Sp.z o.o.

NIP 678-315-47-15 KRS 0000558141 bhpekspert@gmail.com
tel.kom.(0)501-700-846
Tworzenie strony: 0,164584159851 sekund.