VORTAL BHP
Aktualnie jest 860 Linki i 253 kategori(e) w naszej bazie
WARTE ODWIEDZENIA
 Co nowego Pierwsza 10 Zarekomenduj nas Nowe konto "" Zaloguj 29 marca 2024
KONTAKT Z NAMI

Robert Łabuzek
+48501700846
 
Masz problem z BHP
szukasz odpowiedzi ?
Szybko i gratisowo otrzymasz poradę
zadzwoń lub napisz na maila.

Na stronie przebywa obecnie....

Obecnie jest 15 gości i 0 użytkowników online.

Możesz zalogować się lub zarejestrować nowe konto.

Menu główne


Google

Przeszukuj WWW
Szukaj z www.bhpekspert.pl

Temat: Służba bhp

Teksty opublikowane w tym temacie.
Autor : God _DNIA 18-10-2020 - 20:29 | 6977 raz(y) oglądano.
Orzecznictwo : Analiza Stanu BHP
Służba bhp Zwykle koniec roku to wyjątkowo pracowity okres w każdej firmie: przeprowadzenie inwentaryzacji, przygotowanie sprawozdań finansowych, rozliczenie godzin nadliczbowych i urlopów, zaplanowanie budżetu na nowy rok. Natłok obowiązków dotyczy wszystkich komórek organizacyjnych w przedsiębiorstwie i nie oszczędza również pracowników służby bhp, obciążonych obowiązkami związanymi ze sprawozdawczością podsumowującą rok mijający oraz planowaniem działań na ten, który nadchodzi.

(Cały artykuł: ' Analiza Stanu BHP' |1084 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : God _DNIA 17-10-2020 - 18:55 | 12172 raz(y) oglądano.
szkolenia : Szkolenie wstępne z zakresu bhp - instruktaż ogólny część 1
Służba bhp
Poniższy komentarz dotyczy szkoleń bhp.

Obok zagadnień ogólnych, takich jak podstawy prawne szkoleń bhp, ich cele i formy, przedstawiono przykładowe programy (ramowy i szczegółowy) instruktażu ogólnego, a także szerzej omówiono poszczególne tematy programu szczegółowego.

Należy podkreślić, że zawartość teoretyczna prezentowanego opracowania została uzupełniona aspektem praktycznym.



Autor : God _DNIA 17-10-2020 - 18:41 | 6503 raz(y) oglądano.
szkolenia : Szkolenie wstępne z zakresu bhp - instruktaż ogólny część 2
Służba bhp
3.4.10.Odpowiedzialność pracownika

Pracownik zgodnie z art. 108 k.p. może ponosić odpowiedzialność porządkową, a na podstawie art. 114 k.p. – odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną pracodawcy, oraz zgodnie z art. 124 k.p. - odpowiedzialność za mienie powierzone pracownikowi.





Według art. 108 k.p. za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bhp, przepisów przeciwpożarowych, a także przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy, pracodawca może zastosować karę upomnienia lub karę nagany, natomiast za nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy lub przepisów przeciwpożarowych, opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia, stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy - pracodawca może również zastosować karę pieniężną.





W art. 114 k.p. przewidziano, że pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w k.p. I tak, pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda.





Pracodawca jest obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody.


Pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia.

Pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka.



Autor : God _DNIA 06-07-2014 - 09:58 | 6079 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Kto może zostać pracownikiem służby bhp, czyli wymagane kwalifikacje
Służba bhp






Kto może zostać pracownikiem służby bhp, czyli wymagane kwalifikacje


Zatrudnienie na poszczególnych stanowiskach uzależnione jest od posiadanego wykształcenia oraz stażu pracy. Od pracownika służby ustawodawca oczekuje kierunkowego wykształcenia średniego (policealnego) lub kierunkowego wykształcenia wyższego (inżynierskiego, magisterskiego, bądź też ukończonych studiów podyplomowych).

Wykształcenie w służbie bhp
 

Zgodnie z § 4 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy – dalej r.s.b.h.p., ścieżka kariery pracownika służby bhp jest pięciostopniowa. Może on pracować jako: inspektor, starszy inspektor, specjalista, starszy specjalista, główny specjalista.

Zatrudnienie na poszczególnych stanowiskach uzależnione jest od posiadanego wykształcenia oraz stażu pracy. Od pracownika służby ustawodawca oczekuje kierunkowego wykształcenia średniego (policealnego) lub kierunkowego wykształcenia wyższego (inżynierskiego, magisterskiego, bądź też ukończonych studiów podyplomowych).

Liczne wątpliwości interpretacyjne w odniesieniu do terminów „wyższego wykształcenia o kierunku i specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy" oraz „studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy", użytych w celu określenia wymaganego wykształcenia w r.s.b.h.p., wyjaśniła interpretacja Departamentu Warunków Pracy ówczesnego Ministerstwa Gospodarki i Pracy z dnia 28 stycznia 2005 r. (DWP-l-0212-86.05). W myśl tej interpretacji, określenie w r.s.b.h.p. „kierunku" lub „specjalności" w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy jest zgodne z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Edukacji. W załączniku do ww. rozporządzenia pod nazwą „Polska Klasyfikacja Edukacji (PKE), w części 3, w rozdziale 2, zamieszczono „Tablicę kodów klasyfikacji kształcenia i wykształcenia", w tym tablicę nr 7B. Kody dziedzin kształcenia (specjalności kierunków studiów, dyscyplin nauki), w której pod kodem 862 zamieszczono kierunek lub specjalność „Bezpieczeństwo i higiena pracy". Wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy należy zatem traktować, jako zasób wiedzy zdobytej w tym zakresie w wyższej uczelni, umożliwiający właściwą realizację zadań w tej dziedzinie, a przede wszystkim wykonywania zadań służby bhp.



Autor : God _DNIA 20-05-2014 - 06:03 | 10233 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Służba bhp na bieżąco informuje pracodawcę o stwierdzonych zagrożeniach zawodowych
Służba bhp Służba bhp na bieżąco informuje pracodawcę o stwierdzonych zagrożeniach zawodowych. Obowiązki i uprawnienia służby bhp, w skład której wchodzą inspektorzy bhp, starsi inspektorzy ds. bhp, specjaliści ds. bhp, starsi specjaliści ds. bhp oraz główni specjaliści ds. bhp określa rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 109, poz. 704 z późn. zm.) – dalej r.s.b.h.p. W § 2 ust. 1 r.s.b.h.p. wskazano, że do zakresu działania służby bhp należy m.in.:



Autor : God _DNIA 01-05-2013 - 15:42 | 23013 raz(y) oglądano.
Służba BHP : NAJTRUDNIEJSZE ZAGADNIENIA Z ZAKRESU BHP ?
Służba bhp

NAJTRUDNIEJSZE ZAGADNIENIA Z ZAKRESU BHP


Gdzie i na jakiej podstawie może pracować pracownik służby bhp ?


W jaki sposób powinny być zorganizowane konsultacje w zakresie bhp ?


Szczególne rodzaje wypadków przy pracy


Skład i zadania zespołu powypadkowego


Szczególnie ważne dla pracodawców i osób odpowiedzialnych za stan bhp w zakładzie pracy są znajomość regulacji dotyczących wypadków przy pracy oraz umiejętność wdrożenia odpowiednich procedur w przypadku zaistnienia takich zdarzeń.


Pracodawcy oczekują od specjalistów ds. bhp wsparcia w zakresie organizacji ochrony pracy w zakładzie pracy, znajomości procedur oraz szybkiego reagowania w sytuacji zagrożenia, w szczególności cenią ich  znajomość przepisów z dziedziny bhp.


Organizacja ochrony pracy w zakładzie


Pracodawca powinien zapewnić w zakładzie pracy odpowiednie warunki do realizacji zadań nałożonych przez przepisy prawa na służbę bhp, społecznych inspektorów pracy czy komisję bhp, a przede wszystkim zapewnić utworzenie służby bhp lub powierzyć wykonywanie zadań tej służby pracownikowi lub specjalistom spoza zakładu pracy i jeśli jest to konieczne ze względu na liczbę zatrudnionych pracowników – komisję bhp.


 


Gdzie i na jakiej podstawie może pracować pracownik służby bhp


W każdej firmie zatrudniającej pracowników konieczne jest wykonywanie zadań z zakresu bhp. Nawet jeśli pracodawca zatrudnia jednego czy kilku pracowników, musi ich szkolić, przeprowadzać postępowania powypadkowe, dbać o warunki pracy.


Jednak zapisy Kodeksu pracy dotyczące wykonywania zadań służby bhp budzą wiele wątpliwości.


Pracodawca zatrudniający więcej niż 100 pracowników powinien tworzyć służbę bezpieczeństwa i higieny pracy pełniącą funkcje doradcze i kontrolne w zakresie bhp.


WAŻNE!


PIP stoi na stanowisku, które zostało również wyrażone w licznych orzeczeniach sądowych (np. wyrok WSA w Gliwicach, IV SA/Gl 508/09, niepubl., orzeczenie NSA z 12 stycznia 2011 r., I OSK 1120/10, niepubl.), że tworzenie służby bhp oznacza zatrudnienie na podstawie umowy o pracę jednej lub wielu osób mających odpowiednie kwalifikacje w komórce bhp. Dopuszczalna jest jednak sytuacja, że w dużej firmie, gdzie służbą bhp zajmuje się więcej niż jedna osoba, część z tych osób jest zatrudniona na etacie, a część na umowy cywilnoprawne. W takiej sytuacji pracodawca musi jednak wykazać, że nie mógł wszystkich zatrudnić na etacie (z powodu braku kandydatów o odpowiednich kwalifikacjach w firmie i w wyniku rekrutacji poza firmą).


Pracodawca zatrudniający do 100 pracowników może natomiast powierzyć wykonywanie zadań służby bhp pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy lub jeśli nie posiada kompetentnych pracowników, zlecić wykonywanie zadań służby bhp specjaliście spoza zakładu pracy lub z wyspecjalizowanej firmy świadczącej usługi bhp bądź przez powierzenie tych zadań np. na podstawie umowy-zlecenia osobie mającej właściwe kwalifikacje. Należy zwrócić uwagę, że specjalista spoza zakładu powinien spełniać wymogi kwalifikacyjne przewidziane w rozporządzeniu Rady Ministrów z 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy (DzU nr 109, poz. 704 ze zm., zwanego dalej rozporządzeniem w sprawie służby bhp) dla specjalisty lub wyższe.


W przypadku tworzenia służby bhp decyzję co do liczby pracowników służby bhp podejmuje pracodawca, kierując się stanem zatrudnienia. Nie jest to jednak jedyne kryterium decydujące o liczebności służby bhp. Ważne jest także to, jakie występują w zakładzie warunki pracy i związane z nimi zagrożenia zawodowe. A zatem wytyczne zawarte w rozporządzeniu o służbie bhp należy traktować jako minimum.


I tak, pracodawca zatrudniający od 100 do 600 pracowników tworzy wieloosobową lub jednoosobową komórkę, ale w sytuacji gdy w zakładzie nie ma wielu zagrożeń i występuje niewiele wypadków, może też zatrudnić w tej komórce pracownika służby bhp w niepełnym wymiarze czasu pracy, np. na 1/5 etatu. W przypadku gdy jest to zakład wielooddziałowy, racjonalne może być zatrudnienie np. 2–3 specjalistów niepełnoetatowych, ale w różnych lokalizacjach.


Pracodawca zatrudniający ponad 600 pracowników powinien zatrudnić w pełnym wymiarze czasu pracy co najmniej jednego pracownika służby bhp na pełny etat lub więcej, ale tak, by w sumie na każdych 600 pracowników przypadał jeden pełny etat w służbie bhp.


W wyniku kontroli prowadzonej w zakładzie pracy inspektor pracy może nakazać utworzenie służby bhp albo zwiększenie liczby pracowników tej służby, jeżeli jest to uzasadnione stwierdzonymi zagrożeniami zawodowymi.


Służba bhp podlega bezpośrednio pracodawcy. W zakładach pracy, w których zarządzanie odbywa się wieloosobowo, podlega bezpośrednio osobie zarządzającej tą jednostką lub osobie wchodzącej w skład organu zarządzającego (np. członkowi zarządu), upoważnionej przez ten organ do sprawowania nadzoru w sprawach z zakresu bhp. Niewłaściwa podległość służby bhp może utrudniać właściwe wywiązywanie się ze swoich obowiązków i korzystanie z przysługujących uprawnień.


Należy zwrócić uwagę, że katalog uprawnień służby bhp jest dość szeroki.


Służba bhp jest uprawniona m.in. do:


występowania do pracodawcy o zastosowanie kar porządkowych w stosunku do pracowników odpowiedzialnych za zaniedbanie obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, łącznie z najbardziej dotkliwą dla pracowników karą pieniężną,



niezwłocznego wstrzymania pracy maszyny lub innego urządzenia technicznego w razie wystąpienia bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pracownika albo innych osób,



niezwłocznego odsunięcia od pracy pracownika zatrudnionego przy pracy wzbronionej,



niezwłocznego odsunięcia od pracy pracownika, który swoim zachowaniem lub sposobem wykonywania pracy stwarza bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia własnego albo innych osób, np. osoby nietrzeźwej.


Podległość pracodawcy oznacza m.in., że tylko on może zakwestionować wnioski lub decyzje osoby pełniącej obowiązki służby bhp.


Pracowników służby bhp zatrudnia się na stanowiskach:


- inspektorów i starszych inspektorów,


- Specjalistów i starszych specjalistów,


- Głównych specjalistów do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy.


Do wykonywania pracy w charakterze pracownika służby bhp czy osoby, której powierza się wykonywanie zadań służby bhp, w obowiązującym stanie prawnym niezbędne jest przede wszystkim wykształcenie kierunkowe.


Rozporządzenie w sprawie służby bhp jasno określa wymagania kwalifikacyjne dla pracowników służby bhp:


Inspektorem ds. bhp może być osoba mająca zawód technika bezpieczeństwa i higieny pracy,


Starszym inspektorem ds. bhp może być osoba posiadająca zawód technika bhp oraz co najmniej 3-letni staż pracy w służbie bhp lub wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bhp albo studia podyplomowe w zakresie bhp,


Specjalistą ds. bhp może być osoba mająca wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bhp albo studia podyplomowe w zakresie bhp oraz co najmniej 1 rok stażu pracy w służbie bhp,


Starszym specjalistą ds. bhp może być osoba mająca wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bhp albo studia podyplomowe w zakresie bhp w służbie bhp oraz co najmniej 3-letni staż pracy w służbie bhp,


Głównym specjalistą ds. bhp może być osoba mająca wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bhp albo studia podyplomowe w zakresie bhp oraz co najmniej 5-letni staż pracy w służbie bhp.


Pracownik kierujący wieloosobową komórką organizacyjną powinien spełniać co najmniej wymagania kwalifikacyjne określone dla specjalisty ds. bhp, natomiast pracownik zatrudniony w jednoosobowej komórce powinien spełniać co najmniej wymagania kwalifikacyjne określone dla inspektorów ds. bhp.




Autor : God _DNIA 01-05-2013 - 10:53 | 6859 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Kto może zostać pracownikiem służby bhp, czyli wymagane kwalifikacje
Służba bhp

Zatrudnienie na poszczególnych stanowiskach uzależnione jest od posiadanego wykształcenia oraz stażu pracy. Od pracownika służby ustawodawca oczekuje kierunkowego wykształcenia średniego (policealnego) lub kierunkowego wykształcenia wyższego (inżynierskiego, magisterskiego, bądź też ukończonych studiów podyplomowych).

Wykształcenie w służbie bhp

Zgodnie z § 4 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 109, poz. 704 z późn. zm.) – dalej r.s.b.h.p., ścieżka kariery pracownika służby bhp jest pięciostopniowa. Może on pracować jako: inspektor, starszy inspektor, specjalista, starszy specjalista, główny specjalista.


Zatrudnienie na poszczególnych stanowiskach uzależnione jest od posiadanego wykształcenia oraz stażu pracy. Od pracownika służby ustawodawca oczekuje kierunkowego wykształcenia średniego (policealnego) lub kierunkowego wykształcenia wyższego (inżynierskiego, magisterskiego, bądź też ukończonych studiów podyplomowych).

Liczne wątpliwości interpretacyjne w odniesieniu do terminów „wyższego wykształcenia o kierunku i specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy” oraz „studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy”, użytych w celu określenia wymaganego wykształcenia w r.s.b.h.p., wyjaśniła interpretacja Departamentu Warunków Pracy ówczesnego Ministerstwa Gospodarki i Pracy z dnia 28 stycznia 2005 r. (DWP-l-0212-86.05).

W myśl tej interpretacji, określenie w r.s.b.h.p. „kierunku” lub „specjalności” w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy jest zgodne z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Edukacji (Dz. U. Nr 98, poz. 895).

W załączniku do ww. rozporządzenia pod nazwą „Polska Klasyfikacja Edukacji (PKE), w części 3, w rozdziale 2, zamieszczono „Tablicę kodów klasyfikacji kształcenia i wykształcenia”, w tym tablicę nr 7B. Kody dziedzin kształcenia (specjalności kierunków studiów, dyscyplin nauki), w której pod kodem 862 zamieszczono kierunek lub specjalność „Bezpieczeństwo i higiena pracy”.

Wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy należy zatem traktować, jako zasób wiedzy zdobytej w tym zakresie w wyższej uczelni, umożliwiający właściwą realizację zadań w tej dziedzinie, a przede wszystkim wykonywania zadań służby bhp.


Podobnie wymagane r.s.b.h.p. studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy powinny zapewnić przygotowanie absolwentów do wykonywania zadań służby bhp, a co za tym idzie – program studiów powinien uwzględniać tematykę umożliwiającą uzyskanie takiego przygotowania.


Obecnie obowiązujące przepisy określają jedynie podstawy programowe dla kształcenia w zawodzie technika bhp (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 7 lutego 2012 r. w sprawie podstawy programowej kształcenia w zawodach, Dz. U. poz. 184), natomiast uczelnie wyższe nie otrzymały szczegółowych podstaw programowych.

Opracowując program studiów przygotowujących przyszłych pracowników służby bhp do wykonywania zawodu, uczelnie muszą zatem wziąć pod uwagę wykaz 22 zadań określonych w r.s.b.h.p. W związku z powyższym w programie studiów wyższych w zakresie bhp nie można pominąć przedmiotów takich, jak: prawoznawstwo, ergonomia, metody badania wypadków i chorób zawodowych, metody oceny i zwalczania zagrożeń w środowisku pracy, metody oceny ryzyka zawodowego, dydaktyka, zarządzanie i organizacja pracy, ochrona środowiska, systemy zarządzania bezpieczeństwem pracy itp.


Jak z tego wynika, nie sama nazwa, lecz zawartość programu kształcenia będzie miała decydujące znaczenie w przypadku wątpliwości, czy dane studia dają uprawnienia do wykonywania zawodu pracownika służby bhp.


Obecnie w Polsce pracowników służby bhp kształci kilkaset szkół policealnych i niewiele mniej uczelni wyższych, instytutów lub firm prywatnych, oferujących swoim słuchaczom studia podyplomowe. Istnieją także uczelnie, które tworzą interdyscyplinarne studia inżynierskie przygotowujące do pracy w służbach bhp, nadając swoim absolwentom tytuły inżynierów w zakresie bhp.


Staż pracy w służbie bhp




Z kolei należy wyjaśnić pojęcie „stażu pracy w służbie bhp”.

Jest to mianowicie okres zatrudnienia w ramach stosunku pracy (umowa o pracę, ewentualnie mianowanie, powołanie lub wybór), w wyodrębnionej komórce organizacyjnej (służbie bhp). Nie ma tutaj znaczenia wymiar etatu (pełen wymiar czasu pracy, czy jedynie jakaś jego część, np. na ½, ¼ etatu).

W związku z powyższym osobom wykonującym zadania służby bhp na innej podstawie niż stosunek pracy (np. na podstawie umowy zlecenia), okresu tego nie wlicza się do stażu pracy w służbie bhp, gdyż są oni traktowani jako „specjaliści spoza zakładu pracy” (nie pracują w wyodrębnionych komórkach organizacyjnych).


I tak, zgodnie z § 4 ust. 2 r.s.b.h.p., pracownikami służby bhp mogą być osoby spełniające następujące wymagania kwalifikacyjne:


1) inspektorem do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy może być osoba posiadająca zawód technika bezpieczeństwa i higieny pracy;

2) starszym inspektorem do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy może być osoba posiadająca:

a) zawód technika bezpieczeństwa i higieny pracy oraz co najmniej 3-letni staż pracy w służbie bhp lub

b) wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy albo studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy;

3) specjalistą do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy może być osoba posiadająca wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy albo studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz co najmniej 1 rok stażu pracy w służbie bhp;

4) starszym specjalistą do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy może być osoba posiadająca wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy albo studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz co najmniej 3-letni staż pracy w służbie bhp;

5) głownym specjalistą do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy może być osoba posiadająca wyższe wykształcenie o kierunku lub specjalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy albo studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz co najmniej 5-letni staż pracy w służbie bhp.


Warto w tym miejscu podkreślić, że zdecydowanie większe możliwości ma osoba, która ukończyła studia wyższe – w tym również podyplomowe - w zakresie bhp.


W odróżnieniu od osoby posiadającej jedynie zawód technika bhp, pracownik służby bhp posiadający wyższe wykształcenie ma możliwość nie tylko kierowania wieloosobową komórką organizacyjną ds. bhp (§ 4 ust. 3 r.s.b.h.p.), ale również prowadzenia własnej działalności gospodarczej, tj. świadczenia usług w zakresie bhp innym przedsiębiorcom, w ramach powierzenia wykonywania zadań służby bhp specjalistom spoza zakładu pracy (§ 4 ust. 4 r.s.b.h.p.).


Trzeba ponadto pamiętać, że pracownik służby bhp musi się ciągle dokształcać. Obliguje go do tego nie tylko stale zmieniający się stan prawny oraz postęp technologiczny, ale także § 14 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 180, poz. 1860 z późn. zm.).

 Powyższy przepis stanowi, że pracownicy służby bezpieczeństwa i higieny pracy i inne osoby wykonujące zadania tej służby, są obowiązani odbywać szkolenia okresowe, których celem jest aktualizacja i ugruntowanie wiedzy i umiejętności w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zaznajomienie uczestników szkolenia z nowymi rozwiązaniami techniczno-organizacyjnymi w tym zakresie. Szkolenia te powinny odbywać się nie rzadziej niż raz na 5 lat i mogą być przeprowadzane w formie kursu, seminarium lub samokształcenia kierowanego.





 


 




Autor : God _DNIA 25-11-2006 - 16:39 | 7073 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Czy zadania bhp można zlecić innej firmie
Służba bhp
PRACODAWCA TWORZY W FIRMIE SŁUŻBĘ BEZPIECZEŃSTWA I HIGIENY PRACY

CZY ZADANIA  SŁUŻBY BHP MOŻNA ZLECIĆ WYSPECJALIZOWANEJ  FIRMIE ?

Duzi pracodawcy mogą korzystać z tzw. outsourcingu w zakresie bhp - twierdzi Państwowa Inspekcja Pracy. Niektórzy uważają jednak, że zatrudniający powyżej 100 pracowników nie mogą powierzyć zadań służby bhp specjalistom spoza firmy

- Czy pracodawca zatrudniający powyżej 100 pracowników może zlecać zadania służby bhp specjalistom spoza zakładu pracy? - pyta czytelnik DOBREJ FIRMY na łamach Rzeczpospolita


Choć odpowiedź na pytanie czytelnika wydaje się prosta, to odmienne opinie na ten temat mają Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Państwowa Inspekcja Pracy.




Autor : prawo _DNIA 31-08-2006 - 09:47 | 6090 raz(y) oglądano.
Służba BHP : BHP – inwestycja, nie wydatek
Służba bhp Pracodawcy coraz częściej dostrzegają, że bezpieczne i higieniczne warunki pracy mają wymierną wartość ekonomiczną – że wydatki w tym obszarze trzeba traktować jako inwestycję. Na zwrot większości z inwestycji w bezpieczeństwo i higienę pracy trzeba poczekać. Jednak już dziś można zadbać o to, by koszty ponoszone na podniesienie poziomu bezpieczeństwa i higieny pracy w firmie były niższe. Można to uzyskać właściwie zarządzając zasobami: finansowymi, materiałowymi oraz ludzkimi. Oszczędności służy także właściwa organizacja pracy na poszczególnych stanowiskach pracy oraz na poziomie całej organizacji.



Autor : bhpekspert _DNIA 12-04-2006 - 11:29 | 10089 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Czy można zlikwidować dział bhp ?
Służba bhp
Czy w zakładzie zatrudniającym 1000 pracowników , można zlikwidować służbę bhp ? 

Czy zakład zatrudniający około tysiąca osób może zlikwidować dział bhp, zwolnić behapowców i do obsługi w zakresie bhp wziąć firmę zewnętrzną? Czy może to zrobić mimo wyraźnych nakazów inspekcji pracy? Może. Więcej: w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej potwierdza to Naczelny Sąd Administracyjny.

W zakładach mięsnych PMB w Białymstoku pracowałem od 1978 r., wtedy było to jeszcze Okręgowe Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego. W latach osiemdziesiątych przez trzy lata byłem dyrektorem młodzieżowego ośrodka innowacji, ale w 1989 r. wróciłem do zakładów na lepiej płatne stanowisko głównego mechanika. Potem byłem jeszcze kierownikiem administracyjnym, a od 1995 do 2004 r. kierowałem inspektoratem bhp - mówi Paweł Miniuk. Dwa lata temu stracił pracę w PMB w wyniku likwidacji działu bhp.



Autor : bhpekspert _DNIA 27-06-2005 - 00:04 | 7871 raz(y) oglądano.
artykułów : OUTSOURCING BHP
Służba bhp Jak zaoszczędzić na bezpieczeństwie?

Outsourcing (z ang. outside-resource-using) oznacza dosłownie korzystanie ze źródeł zewnętrznych. Jego istotą jest przekazywanie realizacji zadań, funkcji i procesów firmie (lub firmom) zewnętrznej, specjalizującej się w danej dziedzinie.

Outsourcing jest jedną z najefektywniejszych strategii zarządzania przedsiębiorstwem, jego celem jest zwiększenie skuteczności prowadzonej działalności. "Korzystanie z usług firm zewnętrznych pozwala przedsiębiorstwu na skoncentrowanie się na najistotniejszych zadaniach i realizacji priorytetowych celów, związanych z zasadniczą sferą jego działalności, decydującej o jego pozycji. Dzięki minimalizacji wydatków, spowodowanych koniecznością prowadzenia działań nie związanych z podstawowymi funkcjami i celami firmy, umożliwia znaczne obniżenie kosztów własnych.

(Cały artykuł: 'OUTSOURCING BHP' |1406 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : bhpekspert _DNIA 22-03-2005 - 10:56 | 9241 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Służba BHP - zadania,uprawnienia
Służba bhp Służba BHP- zadania, uprawienia. BHP- Obowiązki



Autor : bhpekspert _DNIA 27-11-2004 - 23:36 | 9777 raz(y) oglądano.
Służba BHP : BHPOWCY DO SZKOŁY ALBO DO DOMU
Służba bhp ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW
z dnia 2 listopada 2004 r.
zmieniające rozporządzenie w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy1)
(Dz. U. Nr 246, poz. 2468)




Autor : abecadlo _DNIA 17-05-2004 - 08:44 | 7313 raz(y) oglądano.
artykułów : Inspekcja pracy w krajach UE Niemcy
Służba bhp Cechą charakterystyczną niemieckiego systemu ochrony pracy jest jego dualizm. Obok państwowej inspekcji pracy, zorganizowanej w oparciu o strukturę administracyjną państwa, funkcjonuje ok. 100 publiczno-prywatnych branżowych stowarzyszeń ubezpieczeniowych, które posiadają także uprawnienia do przeprowadzania kontroli w zakładach pracy i stosowania środków prawnych.




Autor : prawo _DNIA 03-05-2004 - 08:38 | 7310 raz(y) oglądano.
BHP Europejskie : Phare 2002 Bezpieczeństwo i Higiena Pracy w Sektorze MSP
Służba bhp Ogłoszenie o akredytacji
Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości
do programu Phare 2002
Bezpieczeństwo i Higiena Pracy w Sektorze MSP



Autor : ogolne _DNIA 13-03-2004 - 08:32 | 8279 raz(y) oglądano.
Służba BHP : BHP zakładowe w Polsce i w Unii
Służba bhp Od 1 stycznia 2004 r. obowiązują nowe przepisy Kodeksu pracy. Ostatnia nowelizacja zmieniła również przepisy dotyczące zakładowego nadzoru nad warunkami pracy. Zmiana ta jest wynikiem dostosowania naszego prawa do prawa obowiązującego w tym zakresie w Unii Europejskiej.
Pracodawcy powinni pamiętać, że mają obowiązek chronić życie i zdrowie zatrudnionych pracowników oraz ponosić odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w swoim zakładzie pracy.



Autor : prawo _DNIA 27-01-2004 - 16:04 | 6856 raz(y) oglądano.
artykułów : Służba bhp.Fachowcy z zewnątrz czy etat Inspektora BHP?
Służba bhp Artykuł zamieszczamy powtórnie aby udzielić odpowiedzi tajemniczej osobie,która w przeprowadzonej z nami rozmowie telefonicznej nie chciała ujawnić niczego o swojej 6000 tysięcznej firmie.Pozdrawiamy i prosimy o maila jesteśmy dyskretni dochowamy dżentelmeńskiej tajemnicy.



Autor : poradnik _DNIA 16-12-2003 - 06:50 | 26023 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Służba bhp.Fachowcy z zewnątrz czy etat Inspektora BHP?
Służba bhp Z jednej strony doradztwo, z drugiej kontrola – takie są obecnie i będą nadal dwie najistotniejsze funkcje służb bezpieczeństwa i higieny pracy. Pod tym względem niedawna nowelizacja kodeksu pracy niczego nie zmienia. Wyraźnie natomiast wymaga, aby każda z pełniących tę rolę osób ukończyła odpowiednie szkolenia.



Autor : zmiany _DNIA 31-10-2003 - 13:31 | 7537 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Służby BHP pod ochroną
Służba bhp Pracownik służby bhp ma ustawowo zagwarantowaną ochronę. W nowelizowanym kodeksie pracy pojawił się przepis, zgodnie z którym osoba ta nie może ponosić niekorzystnych następstw z racji wykonywania swoich zadań.




Autor : odpady _DNIA 08-02-2003 - 07:17 | 9595 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Służba bhp po nowelizacji kodeksu pracy 8.02.2003
Służba bhp Którzy pracodawcy, po ostatniej nowelizacji kodeksu pracy, są zobowiązani do powołania służby bezpieczeństwa i higieny pracy?



Autor : CzatBHPEKSPERT _DNIA 26-01-2003 - 18:46 | 3687 raz(y) oglądano.
artykułów : Zapraszamy na Czata
Służba bhp Zapraszamy na czata z naszym ekspertem.
Kliknij na CzatBHPEKSPERT i otwórz Moja Strona WWW

Adres Czata http://www.polchat.pl/chat/?room=BHP i Prawo Pracy Porozmawiamy

(|25 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : gabriela _DNIA 30-12-2002 - 14:23 | 4949 raz(y) oglądano.
Państwowa Inspekcja : QUO VADIS INSPEKCJO PRACY ? 30.12.2002 Artykuł P.Józefa Ślęzaka
Służba bhp Pożegnanie z bronią

Autor był długoletnim Okręgowym Inspektorem Pracy i doradcą Głównego Inspektora Pracy. Został ostatnio laureatem wyróżnienia ZŁOTE SZELKI w kategorii najlepszy autor. W roku 1990 był jednym z dwóch kandydatów na stanowisko Głównego Inspektora Pracy. W obecnej sytuacji - zmian na najwyższych stanowiskach w PIP refleksja autora może okazać się przydatna.

Redakcja

Miłośnicy twórczości Ernesta Hemingwaya wybaczą mi zapożyczenie tytułu jego powieści. Jest przecież coś na rzeczy, gdy patrzę na ponad 40 lat mojej działalności w inspekcji pracy, przypominającej pole bitwy, przerwanej równie bezceremonialnie, jak rozstanie bohatera powieści z armią. Może tylko powieściowy sąd wojenny był mniej bezduszny.

Z inspekcją pracy związałem swój los w 1961 roku, mając 25 lat. Zaliczam siebie do pasjonatów ochrony pracy. W tej służbie byłem pozbawiony poczucia humoru. Wychowany na Górnym Śląsku w czasach, gdy tak znaczyło tak, a nie znaczyło nie, popadałem ustawicznie w konflikt z ludźmi relatywizującymi problemy oraz zwyczajnymi cwaniaczkami. Taka postawa rodziła zaciekłych wrogów, także w kręgach kierowniczych PIP, zwłaszcza po 1990 roku. Mimo to, po zakończeniu pracy w PIP, postanowiłem podzielić się swoimi refleksjami, czyniąc to z moralnej powinności, ale również dla ochrony pracy, która ostatnimi laty jakby rozpływała się we mgle.

Przegrana runda

Nie ulega wątpliwości, że nasz system ochrony pracy przegrał pierwsze starcie w walce o elementarne prawa pracownicze w zderzeniu z dużymi pieniędzmi, bezlitosnymi prawami gospodarki rynkowej oraz nową generacją oszustów. Odwieczny konflikt między pracą a kapitałem pokazał swoje groźne oblicze, a przy tym bezradność Państwa. Kompozycja kapitału państwowego, rodzimego prywatnego i obcego, wytworzyła osobliwego mutanta, który czyni spustoszenie niczym wytwór Frankensteina.

Następuje widoczna marginalizacja znaczenia i roli Państwowej Inspekcji Pracy, której przecież kodeks pracy poruczył nadzór nad przestrzeganiem prawa pracy, a która nie ma nic do powiedzenia w sytuacji łamania praw pracowniczych na wielką skalę. Jest nim niewątpliwie długotrwałe niewypłacanie wynagrodzenia za pracę tysiącom pracowników. Mógłby, co prawda, inspektor pracy przyłożyć nawet 500-złotowy mandat, o ile zdoła zidentyfikować osobę za to odpowiedzialną. Ale co to zmieni? Można powiedzieć, używając metafory piłkarskiej, że inspekcja pracy gra w klasie "C", podczas gdy sprawy rozgrywają się na poziomie reprezentacji kraju.

Organy nadzoru nie mają skutecznych środków prawnych, adekwatnych do obecnych potrzeb, aby w sytuacjach naprawdę groźnych, wywołujących sprzeciw tysięcznych załóg, a przy okazji całego społeczeństwa - móc przywrócić porządek prawny.

Czy dostosowano formy, metody i kierunki pracy operacyjnej PIP do zmieniających się wokół warunków? Skuteczność działania PIP paraliżuje rozpasana biurokracja, a wysiłki i procedury obsługi potrzeb własnych urzędu zyskują prymat względem działalności podstawowej.

Cóż więc można i koniecznie trzeba zmienić w działalności PIP, chociażby w obszarze bhp, by mogła lepiej wpływać na stan warunków pracy, celniej lokować swoje możliwości oddziaływania na oporną rzeczywistość, gdy wiadomo, że obejmuje ona zaledwie 5% ogółu pracowników zakładów pracy kontrolowanych każdego roku. To prawdziwy dylemat, któremu powinna towarzyszyć refleksja, czy nie robi się czegoś za późno? Refleksja ta staje przed wszystkimi pracującymi w instytucjach sprawujących pieczę nad określonymi dziedzinami życia.

Ile razy, odczytując z łatwością prawdę o przyczynach katastrof, awarii, wybuchów, zaniedbano interwencji, które mogłyby zapobiec podobnym wypadkom w innych zakładach pracy, mających identyczne zagrożenia. Czy zaniechanie interwencji to tylko problem moralny, czy też odpowiedzialności zapisanej w art. 231 kk, mówiącym o niewypełnieniu obowiązków urzędniczych ze szkodą dla interesu publicznego? Czas niebawem pozwoli ustalić te relacje.

Wkrótce, mam nadzieję, okaże się, że działania wyprzedzające tragedie, wykorzystujące już zaistniałe zdarzenia wypadkowe, staną się najważniejszą powinnością inspekcji pracy, dysponującej specjalistyczną wiedzą i materiałami niedostępnymi zwykłym śmiertelnikom. Nie stać nas na luksus gapiostwa!

Pragnę zatem przedstawić kilka wniosków w sprawie działalności i roli inspekcji pracy w zupełnie odmienionych warunkach, w umiarkowanej nadziei, że doczekają się choćby tylko zrozumienia.

Główne zadanie to bhp

Po pierwsze - potrzebna jest głęboka reorientacja całej inspekcji pracy oraz jej struktur na dziedzinę bezpieczeństwa i higieny pracy. Nie tylko dlatego, że nadzór i kontrola tej dziedziny, mającej oczywisty prymat względem innych, należy do szczególnych ustawowych powinności tego organu. Na tym polu Państwowa Inspekcja Pracy dysponuje bowiem stosunkowo najsilniejszymi środkami prawnymi spośród tych, które okazały się niewystarczające w starciu z nową rzeczywistością. Każdy dobry dowódca podejmuje walkę tam, gdzie widzi szansę powodzenia. Potrzebna jest głęboka zmiana jakościowa działalności w omawianym obszarze. W tym celu staje się pilną potrzebą, aby:

- Powołać przy Głównym Inspektorze Pracy krajową komisję bezpieczeństwa i higieny pracy złożoną z najlepszych, doświadczonych inspektorów pracy, na wzór działającej od wielu lat komisji prawnej. Najwięksi mędrcy nie zrozumieją, dlaczego jest komisja prawna, a nie ma komisji bhp, której obszar zainteresowań byłby nieporównanie większy, bardziej złożony i bardziej przydatny.

Komisja powinna analizować i przetwarzać ważne informacje z dziedziny bhp, być prawdziwą kuźnią koncepcji działania, propagatorką nowoczesnej wiedzy o zagrożeniach zawodowych, wskazując na optymalne zastosowania w zakresie środków prawnych, jak i organizacji pracy. Jeśli ktokolwiek sądzi, że wiedza w omawianej dziedzinie jest wystarczająca wśród ogółu inspektorów pracy, to jest w wielkim błędzie, a bezpieczeństwa i higieny pracy nie można się nauczyć raz na zawsze!

- Utworzyć własny ośrodek diagnozowania i prognozowania kierunków działań PIP wobec szybko rozwijających się technik i technologii pracy, by móc przewidzieć skutki w sferze warunków pracy, ruchliwości kapitału gospodarki rynkowej. Dzisiaj PIP nie dokonuje badań "rynku" w zakresie swojej aktywności, aby w porę podjąć działania wobec nowych zagrożeń, które trzeba przewidywać. Tego obowiązku nie może podjąć nikt z zewnątrz.

Przykładem spóźnionej o kilka lat interwencji PIP są zmasowane obecnie kontrole warunków pracy kierowców autobusów turystycznych, będące wynikiem serii katastrof drogowych, w których zginęło 27 osób i 85 zostało rannych. Od dawna wiadomo było o żywiołowym rozwoju autokarowej turystyki zagranicznej, o tysiącach turystów przewożonych przez kierowców na trasach Warszawa - Madryt czy Kraków - Lizbona itd. Pokonanie takiej trasy na warunkach proponowanych przez biura turystyczne było wyczynem, którego kierowcy nie mogli dokonać nie igrając z losem. A jednak nikt, nie wyłączając PIP, nie podjął problemu na czas, by egzekwować system bezpieczeństwa przewozu, tak jak to dzieje się teraz! Jakoś się jednak dało!

- Wyposażyć PIP we własne zaplecze pomiarowo-badawcze stężeń i natężeń szkodliwych czynników środowiska pracy. Dzisiaj inspektorzy często opierają swoje decyzje na przestarzałych - w stosunku do czasu kontroli - pomiarach inspekcji sanitarnej, albo na pomiarach własnych, kontrolowanych zakładów pracy! To sprawia, że działalność na tym obszarze jest niewiarygodna i wyraźnie słaba. Alternatywą tego wniosku jest rezygnacja PIP z nadzorowania obszaru higieny pracy. Trzeciej możliwości nie ma!

Milczenie nad niekompetencją

Po drugie - niezbędne staje się wprowadzenie działań "śladem inspektora", jako elementu systemu doskonalenia pracy inspektorskiej. Jej dzisiejszy poziom pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to opinia wyłącznie moja. Nieraz słyszy się o przygnębiających wyczynach naszych dzielnych inspektorów. Władze PIP dowiadują się o tym, rzecz jasna, ostatnie. Kontrolowani pracodawcy - odbiorcy działań inspektorskich - na ogół milczą, stosując utrwaloną w ciągu dziesięcioleci zasadę, aby się nie narażać. Im działanie pokontrolne inspektora jest bardziej niedorzeczne - tym głębsze milczenie adresata takich działań. Byłoby karygodną naiwnością sądzić, że czarne owce znajdują się tylko w policji, prokuraturze, czy wśród sędziów, natomiast nie ma ich w PIP.

Ale nie o czarnych owcach, a raczej o szarej większości inspektorskiej chciałbym teraz pisać. Do podjęcia problemu skłoniło mnie to, co widziałem, będąc wielokrotnie w zakładach pracy kilka dni po kontroli inspektora. Z przerażeniem zauważałem ewidentne zagrożenia, uchybienia przepisom bhp, których inspektor w ogóle nie podjął, choć "leżały na wierzchu" i były równie łatwe do zauważenia, jak i ważne dla bezpieczeństwa pracy. Po latach obserwacji stwierdzam z całą odpowiedzialnością, iż jest to zjawisko nagminne, występujące jak Polska długa i szeroka. Podkreślam, że chodzi o istotne zagrożenia, które powinny być dostrzeżone, mieściły się bowiem w programie kontroli i dotyczyły zagrożeń trwałych, które nie mogły się pojawić nagle, już po zakończeniu kontroli, choć i to się zdarza.

Dlaczego tak się dzieje? Można wymienić kilka przyczyn, a wśród nich:

- niedouczenie, niekompetencja,

- kontrole wykonywane byle jak, w pośpiechu i pogoni za wynikami statystycznymi,

- świadome unikanie spraw trudnych, kłopotliwych, zwyczajne tchórzostwo i wygodnictwo.

Poprzestanę na tej wyliczance, ponieważ nie mam dowodów na to, że klapy na oczach inspektorów to rezultat korupcji, której rzecz jasna wykluczyć się nie da. Trzeba zaś wiedzieć, że bhp cechuje wyjątkowa pojemność na działania udawane i bezwartościowe. Komputer wchłonie z równą obojętnością spreparowaną sieczkę informacji pokontrolnych, jak i sprawy naprawdę ważne.

Aby temu zapobiec trzeba wprowadzić stały element kontroli, właśnie śladami inspektora pracy. Tylko w ten sposób można przekonać się dowodnie o rzeczywistej wartości kontroli inspektorskiej. Każdemu inspektorowi powinna stale towarzyszyć świadomość, że po jego kontroli może się w każdej chwili pojawić inny inspektor. Kontrole "śladem inspektora" powinny stanowić ważny element aktywności nadzorczej wszystkich szczebli kierownictwa PIP.

Przedstawioną propozycję zgłaszałem w przeszłości co najmniej kilkakrotnie kierownictwu PIP, jak dotąd bez skutku.

Złym siedzieć na karku

Po trzecie - trzeba dokonywać pogłębionej analizy działań inspektora w zakładzie pracy, po każdym wypadku śmiertelnym i ciężkim, który powstał na ustabilizowanym odcinku frontu pracy. Trzeba zbadać, kiedy ostatnio, przed wypadkiem był inspektor w tym zakładzie - miejscu wypadku, czy podjął w nim działania i jaki był ich związek z eliminacją zagrożenia.

Jeśli okaże się, że zakład, mający znaczne potencjalne zagrożenie zawodowe nie był ostatnimi laty w ogóle kontrolowany, trzeba dociec, jakież to inne zajęcia były ważniejsze od kontroli zakładu o wysokim ryzyku zawodowym? Do takiego wniosku skłoniły mnie okoliczności wybuchu pyłu aluminium w jednym z zakładów pracy Gorzowa Wielkopolskiego i wielu innych, podobnych wypadków, które już wcześniej powinny spędzać sen z powiek inspektorowi pracy oraz jego zwierzchnikom. Takim zakładom inspektor powinien "siedzieć na karku". W przeciwnym wypadku, biegając "w koło Wojtek", będziemy wykonywali "robotę głupiego", nie wyciągając wniosków z tego, co niesie życie. Na łamach biuletynu "Inspektor pracy" powinny być publikowane komunikaty z omawianych badań wraz z wnioskami.

Trzeba przy tym dodać, że wprowadzona procedura "śladami inspektora" oraz badanie "działań inspektora w związku z wypadkiem" powinny być jawne i powszechne. Sama świadomość ich zastosowania może mieć moc uzdrawiającą. Jestem przy tym przekonany, że powyższe propozycje będą miały pełne zastosowanie w działalności innych organów kontroli państwowej.

Monitoring zagrożeń

Po czwarte - jest najwyższa pora, aby pod patronatem i przy głównym udziale PIP wprowadzić w III RP do powszechnej praktyki system monitoringu charakterystycznych i powtarzalnych zagrożeń zawodowych.

Kompletne opracowanie koncepcji monitoringu skierowałem jeszcze w maju 1997 roku do Głównego Inspektora Pracy. W numerze 2/2001 "A-OP" opublikowano też cały materiał.

Monitoring powinien być praktycznie podstawowym sposobem dotarcia do milionów zakładów pracy z ostrzeżeniem i poradą o tym, jakich niespodzianek (wypadków) można się spodziewać przy danym rodzaju działalności. Nowi pracodawcy w niemałym trudzie dopiero zdobywają i kształtują niezbędne umiejętności. Oby niskim kosztem. Za monitoringiem przemawiają liczne argumenty, spośród których zwłaszcza jednego nie można bagatelizować, a mianowicie, że miliony pracodawców w małych zakładach pracy działają w izolacji.

Powrócić do kopalń

Po piąte - trzeba czym prędzej przywrócić Państwową Inspekcję Pracy do sprawowania nadzoru i kontroli w kopalniach węgla kamiennego. Po uchwaleniu 6 marca 1981 roku ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, która w myśl art. 11.1 miała objąć nadzorem i kontrolą wszystkie zakłady pracy - mocą porozumienia zawartego w 1983 roku między Głównym Inspektorem Pracy a Prezesem Wyższego Urzędu Górniczego "wyprowadzono" PIP z nadzoru nad kopalniami. Porozumienie to, całkowicie bezprawne, powzięte pod naciskiem potężnego wówczas lobby górniczego, pozostawiło całą problematykę ochrony pracy górniczej pod ziemią organom WUG. Jego przedstawiciel oznajmił 9 września br. w popularnej audycji "Sygnały dnia" (w programie I PR), że "ostatnie wypadki w kopalniach zachwiały systemem bhp w górnictwie węgla kamiennego". I co dalej?

"Porozumienie GIP-WUG" należy zaliczyć do większych przekrętów w prawie pracy ostatnich 20 lat. Niepokoi fakt długiego tolerowania przez Radę Ochrony Pracy, komisje sejmowe czy choćby Komisję Prawną Głównego Inspektora Pracy tego stanu bezprawia. Lobby górnicze zawsze dbało o to, aby nie dopuścić nikogo spoza środowiska górniczego do oglądania przerażających warunków pracy górników.

To lobby zniknęło, pozostały kopalnie ze swoimi problemami oraz antylobby.

Inspekcja pod strzechy

Po szóste - trzeba uczynić wszystko, aby doświadczenie i ponad 80-letni dorobek inspekcji pracy wprowadzić "pod strzechy" rodzinnych gospodarstw rolnych. Jak wiadomo, miliony tych gospodarstw pozostaje poza jakimkolwiek nadzorem Państwa w zakresie bezpieczeństwa pracy. Jednakże Państwo finansujące koszty ubezpieczeń społecznych rolników, stanowiących potężną pozycję budżetu, nie może nie interesować się tym, na co idą miliony złotych każdego roku.

Tymczasem stan warunków pracy rolniczej w polu i zagrodzie jest dzisiaj katastrofalny. Potrzebna jest pilna regulacja ustawowa, która umożliwi inspekcji pracy podjąć legalne działania prewencyjne bezpośrednio u rolnika.

Dalsze niedostrzeganie problemu jest zwyczajnie nieuczciwe.

Józef Ślęzak

(|2084 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : ubezpieczenie _DNIA 13-12-2002 - 04:49 | 3981 raz(y) oglądano.
artykułów : Jaka służba bhp? 12.12.2002
Służba bhp Jaka służba bhp? 2002-12-12


W ostatniej nowelizacji kodeksu pracy w ramach zmniejszania obciążeń dla pracodawców złagodzono m.in. wymagania dotyczące służby bhp w firmach. Jednak przepisy w tym względzie zostały w trakcie prac parlamentarnych tak zmodyfikowane, że nie jest jasne, w jakiej formie, u których pracodawców powinna funkcjonować służba bhp.

Na mocy obowiązujących do 28 listopada br. przepisów art. 23711 k.p. do tworzenia służby bhp zobowiązani byli pracodawcy zatrudniający więcej niż 10 pracowników. Jednak w firmach, w których pracowało do 50 osób, można było powierzyć wykonywanie jej zadań specjalistom spoza zakładu pracy, a jeśli liczba zatrudnionych nie przekraczała 100 – dopuszczono realizowanie tych obowiązków przez pracowników zatrudnionych przy innej pracy.

Nowelizacja kodeksu pracy podniosła próg do 100 pracowników, po przekroczeniu którego trzeba tworzyć w firmie służbę bhp. Jednocześnie w art. 23711 k.p. znalazł się przepis par. 3, w myśl którego pracodawca może powierzyć wykonywanie zadań tej służby specjalistom spoza zakładu pracy lub pracownikowi zatruDnionemu przy innej pracy. Powstaje pytanie, czy z tej możliwości mają prawo skorzystać wszyscy pracodawcy, czy tylko zatrudniający do 100 osób? Jerzy Kowalski, dyrektor Departamentu Warunków Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, przyznaje, że sprawa nie jest jednoznaczna. W jego ocenie dopuszczalna jest jednak interpretacja, w myśl której cytowany par. 3 dotyczy wszystkich pracodawców.

Kontrowersje budzi też przepis obligujący pracodawców zatrudniających do 100 osób, którzy nie przekazali zadań służby bhp zatrudnionym przy innej pracy ani specjalistom spoza zakładu, do przejęcia obowiązków tej służby. Nie określono bowiem kwalifikacji, jakie tacy pracodawcy powinni posiadać. Zdaniem J. Kowalskiego ma tu zastosowanie art. 207 k.p., w myśl którego pracodawcy są zobowiązani znać przepisy i zasady bhp. Pracodawcy chcący samodzielnie realizować funkcje służby bhp powinni więc co najmniej przejść szkolenie bhp, na którym była mowa o jej zadaniach.

Prawdopodobnie wkrótce przepisy dotyczące służb bhp zostaną sprecyzowane i zaostrzone. Znajdujący się w Sejmie rządowy projekt kolejnej nowelizacji k.p., której celem jest dostosowanie jego postanowień do wymogów Unii Europejskiej, zakłada przesądzenie, że obowiązki służby bhp mogą być powierzone pracownikom zatrudnionym przy innej pracy lub specjalistom spoza zakładu tylko przez pracodawców mających do 100 pracowników.

Natomiast wykonywanie zadań służby bhp przez samych pracodawców dopuszczalne ma być tylko w firmach zatrudniających do 20 osób, a jeśli wykonywane są wyłącznie prace biurowe – do 50 pracowników i pod warunkiem odbycia przez pracodawców odpowiedniego szkolenia. J. Kowalski tłumaczy, że z Dyrektywy z 12 czerwca 1989 r. w sprawie wprowadzenia środków mających na celu ulepszenie warunków bhp pracowników podczas pracy (89/391/EWG) wynika, że zasadą jest, iż pracodawca tworzy wewnętrzne służby bhp. Zwalnianie z tego obowiązku ma być wyjątkiem, a więc nie powinno objąć zdecydowanej większości firm.



(|443 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : inspekcjapracy _DNIA 22-11-2002 - 11:55 | 3405 raz(y) oglądano.
artykułów : Nowy szef PIP Piątek 22.11.2002
Służba bhp Nowy szef PIP
Anna Hintz została Głównym Inspektorem Pracy. W czwartek Rada Ochrony Pracy pozytywnie rozpatrzyła wniosek marszałka Sejmu o powołanie jej na to stanowisko. Ostatnio Anna Hintz była dyrektorem departamentu prawnego Państwowej Inspekcji Pracy. W czasie swojej wieloletniej kariery w inspekcji pracy współpracowała z „Gazetą Prawną” jako ekspert w zakresie prawa pracy oraz bhp. Formalne powołanie Anny Hintz na stanowisko Głównego Inspektora Pracy nastąpi w terminie wyznaczonym przez marszałka Sejmu.

(|73 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : vademecum _DNIA 09-11-2002 - 06:06 | 4235 raz(y) oglądano.
artykułów : Służba BHP po 29 listopada 2002 obowiązkowa w firmach powyżej 100 zatrudnionych
Służba bhp Służba BHP od 29 listopada 2002 obowiązkowa w firmach powyżej 100 zatrudnionych
Służba bezpieczeństwa i higieny pracy

Spis treści
Art. 23711. § 1. Pracodawca zatrudniający więcej niż 100 pracowników tworzy służbę bezpieczeństwa i higieny pracy, zwaną dalej "służbą bhp", pełniącą funkcje doradcze i kontrolne w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.

§ 2. Jeżeli pracodawca nie jest obowiązany do powołania służby bhp, o której mowa w § 1, obowiązek wykonywania zadań tej służby spoczywa na pracodawcy.

§ 3. Pracodawca może powierzyć wykonywanie zadań służby bhp specjalistom spoza zakładu pracy albo pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy.

§ 4. Właściwy inspektor pracy może nakazać utworzenie służby bhp przez pracodawcę zatrudniającego mniejszą liczbę pracowników niż określona w § 1, jeżeli jest to uzasadnione stwierdzonymi zagrożeniami zawodowymi.

§ 5. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia:

1) szczegółowy zakres działania, uprawnienia, organizację, liczebność i podporządkowanie służby bhp,

2) kwalifikacje wymagane do wykonywania zadań służby bhp.

(|166 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


Autor : prawo24 _DNIA 21-09-2002 - 05:09 | 8135 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Przestroga dla Inspektora BHP - BHP DLA PROKURATORÓW
Służba bhp BHP Namiętności



Prokuratorzy i dziennikarze

Bronią w rozgrywkach personalnych w gdańskiej prokuraturze stały się przecieki do lokalnej prasy. Chodzi o obowiązujące prokuratorów przepisy bhp, o agencje



Autor : atest94 _DNIA 01-08-2002 - 09:47 | 21525 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Działalność służby bhp
Służba bhp Działalność służby bhp



Autor : Żober _DNIA 05-06-2002 - 06:26 | 6646 raz(y) oglądano.
Służba BHP : Inspektor Gadżet ID3
Służba bhp Inspektor Gadżet BHP: relikt przeszłości, który bardzo przydałby się w kapitalizmie Bilans pierwszych tygodni 2002 r.: na Śląsku dziesięciu górników ginie od wybuchu pyłu węglowego, jeden zostaje przygnieciony przez kombajn, w zagłębiu miedziowym górnik ginie w skalnym zawalisku, w Trzciance drwala przygniata drzewo, w Szepietowie murarz spada z rusztowania. Żeby nie dochodziło do wypadków, powinni czuwać behapowcy. Jest ich w Polsce ok. 20 tys. Czy ktoś liczy się z ich zdaniem? WOJCIECH MARKIEWICZ Tadeusz Sadowski, od 28 lat etatowy behapowiec (ten słowotwór powstał od skrótu BHP – bezpieczeństwo i higiena pracy), twierdzi, że jego zawód przez dziesięciolecia był deprecjonowany, obśmiewany. – Byliśmy drugoplanowymi bohaterami filmowych komedii, bo w smutnej albo komicznej rzeczywistości pilnowaliśmy zgodności warunków pracy z bzdurnymi często przepisami. Behapowiec: żywa tarcza Behapowiec był – i często jest nadal – człowiekiem od wszystkiego: ręcznika i mydła, rękawic ochronnych, kasków, stroju roboczego, sprzątania, od posiłku regeneracyjnego z wkładką (czyli zupy z kawałkiem mięsa lub kiełbasy), napojów, bielenia krawężników przed wizytą jakiejś osobistości w zakładzie, po odpowiedzialność – mimo że formalnie spada ona na pracodawcę – za wypadki, awarie i katastrofy. – Najczęściej kierowano do tej pracy ludzi z odrzutu – przyznaje Sadowski. Niedokończony magister, człowiek bez matury, zasłużony, czasem na usługach bezpieki, która chciała mieć dokładne rozeznanie, co się dzieje w strategicznych dla państwa zakładach. A prawie wszystkie były strategiczne. Dzisiaj behapowiec bywa też żywą tarczą, parawanem dla właścicieli firm, którzy nie chcą wydawać pieniędzy na zabezpieczenia. W razie wpadki łatwo znaleźć winnego. W takiej sytuacji behapowiec nie dba o bezpieczeństwo, ale skrupulatnie pilnuje tzw. podkładek, a więc terminów kontroli, szkoleń, produkuje sterty protokołów – zabezpiecza się. Jeśli jednak nie chce stracić posady, nie może być w swoich działaniach zbyt namolny, stanowczy czy radykalny. Sadowski przekonał się o tym, nie po raz pierwszy zresztą, w swojej poprzedniej pracy, w 1997 r., w jednej z warszawskich wyższych uczelni. Po kolejnej kontroli sformułował na piśmie wnioski, których realizacja kosztowałaby uczelnię kilkaset tysięcy złotych. Ponieważ sprawa nabrała charakteru oficjalnego (złożył wnioski „na dziennik”), wezwał go szef administracji. Najpierw prosił, żeby się Sadowski przestał wygłupiać. Sadowski na to, że on wręcz przeciwnie – nie wygłupia się, ale widzi konieczność. Szef administracji przypomniał mu więc, że powinien znać swoje miejsce. Na co Sadowski, że zna i dlatego podtrzymuje wnioski. Szef administracji wspomniał wtedy, że pomysły behapowca zrujnowałyby uczelnię, więc proponuje, nakazuje wręcz, zmianę wniosków zawartych w protokole. – Nie ustąpiłem – wspomina Sadowski – i szybko znalazł się na mnie kij. Sprawa trafiła do sądu, wygrałem, ale na uczelnię nie wróciłem. Behapowca spoza zakładu – zgodnie z przepisami – trzeba mieć, gdy firma zatrudnia ponad 10 pracowników. Na ćwierć lub pół etatu, gdy zatrudnia powyżej 50 osób. Gdy powyżej 600 – behapowiec powinien być zatrudniony na pełnym etacie. – To są biurokratyczne bzdury, że zwykle decyduje liczba zatrudnionych, a nie stopień ryzyka związanego z produkcją czy usługą – ocenia Sadowski. – A przecież większych zabezpieczeń wymaga najmniejsza nawet firma przechowująca i wożąca np. materiały wybuchowe czy promieniotwórcze niż biuro zatrudniające setki pracowników. – Przepisy mi sprzyjały – wspomina z kolei dr inż. Andrzej Lutze-Birk, główny specjalista od BHP w Naftobazach Sp. z o.o. – Poprzednio byłem zatrudniony na dwóch i pół etatach. Jednym pełnym i sześciu ćwiartkach. Same klucze do drzwi, biurek i szaf z dokumentami wypełniały mi pół teczki. Do 1989 r. Lutze-Birk był pracownikiem naukowym Instytutu Chemii i Techniki Jądrowej na Żeraniu. Zajmował się zastosowaniem izotopów w technice, np. badaniem szczelności rurociągu płockiego. – Instytut padał, więc i ja, także z odrzutu, zostałem behapowcem – mówi. Szybko się uczył. Zaczął prowadzić szkolenia, wykłady. W każdej firmie każdy pracownik musi przejść szkolenie podstawowe w zakresie BHP. Elektryk dowiaduje się tam rzeczy, bez których wcześniejszej znajomości nie mógłby nawet przez kwadrans być elektrykiem. Ale szkolenia to źródło ogromnych pieniędzy. Dla rozlicznych firm. Behapowiec: ofiara solidaryzmu – Behapowiec z prawdziwego zdarzenia to sumienie pracodawcy – twierdzi Zbigniew Peckiel, inspektor pracy z 25-letnią praktyką. – Powinno być to sumienie stanowcze, ale i lojalne. Bo państwo nakłada na pracodawcę obowiązek zorganizowania służby BHP, ale koszty w pełni ponosi pracodawca. – Pozycja behapowca w firmie zależy od jego postawy, umiejętności, osobistego potencjału – dodaje Lutze-Birk. – Ale także od podejścia, chęci współpracy szefa. – Behapowiec działa tak, jak mu pracodawca pozwala – uzupełnia Bernard Tryc, ekspert Państwowej Inspekcji Pracy. – Dopóki inwestowanie w BHP nie będzie opłacalne, dopóty rola behapowca będzie iluzoryczna. Nasz system ubezpieczeń nie różnicuje bowiem kosztów składki w zależności od ryzyka zawodowego i jakości zabezpieczeń. – To sprawa polityki, solidaryzmu społecznego – mówi prof. Danuta Koradecka, dyrektor Centralnego Instytutu Ochrony Pracy (CIOP). – Zagrożenia i najtrudniejsza sytuacja finansowa są w kopalniachi hutach. Ustawodawca kierując się ewidentną przesadą w stosowaniu solidaryzmu właśnie postanowił, że bogatsi będą dopłacać do biedniejszych i nie zróżnicował składek ZUS. Tymczasem rosną koszty wynikające z nieodpowiednich warunków pracy. W przedsiębiorstwach praktycznie nikt ich nie liczy. W 2000 r. w Polsce, w wyniku ok. 100 tys. wypadków przy pracy, ZUS wypłacił z funduszu wypadkowego 3,8 mld zł. To jednak jedynie część strat, gdyż dane te nie obejmują kosztów leczenia i rehabilitacji, zasiłków chorobowych, odszkodowań, strat produkcyjnych, strat materiałów, surowców, półproduktów, maszyn itd. W sumie koszty są kilkakrotnie wyższe i CIOP szacuje je na 2–3 proc. PKB. Z kolei według Banku Światowego w Polsce całkowite straty wynikające ze złych warunków pracy mogą sięgać 7 proc. PKB. To prawie tyle, ile wydajemy na służbę zdrowia. Czy w tej sytuacji służba BHP może funkcjonować tak jak w poprzedniej epoce? Czy behapowiec może być nadal człowiekiem od wszystkiego, czyli od niczego, siedzącym cicho albo uwikłanym w gierki formalno-prawne z pracodawcą pragnącym oszczędzać na bezpieczeństwie? Behapowiec: tropiciel strat – Tradycyjny model behapowca, choć nie bez oporów, zdycha – twierdzi Lutze-Birk. – Teraz jest zapotrzebowanie na fachowca zarządzającego bezpieczeństwem. Peter Drucker, holenderski teoretyk organizacji pracy, sformułował tezę, że w warunkach ostrej konkurencji i małych marginesów zysku (np. w dziedzinie magazynowania i dystrybucji paliw) „celem przedsiębiorstwa powinna być minimalizacja strat, a nie maksymalizacja zysków”. W firmie takiej jak Naftobazy (jej kilkaset zbiorników w 22 bazach w całej Polsce mieści 1,5 mln m sześc. paliw) skuteczne zapobieganie stratom może mieć duży wpływ na wyniki finansowe. Każdy wypadek przynosi straty przedsiębiorstwu. Jak się przed nimi bronić? Są dwie metody: ubezpieczyć się albo zabezpieczyć, zmodernizować usługi. To pierwsze jest drogie i per saldo – nieopłacalne. Pozostaje – zabezpieczyć się. Kiedy tankujemy 40–50 l benzyny, część wyparowuje w powietrze. Są to jednak ilości, którymi nie warto zawracać sobie głowy. Kiedy natomiast w Naftobazach przelewa się ze zbiornika o pojemności 10 tys. m sześc. paliwo do cystern, są to już hektolitry strat. Dochodzą do tego opłaty za zanieczyszczanie środowiska. Jeśli jednak – jak to zrobiono w Naftobazach – zainwestuje się w hermetyczny nalew do cystern – nie ma strat, bo paliwo się nie ulatnia. I nie ma opłat za zanieczyszczanie środowiska. Jest też bezpieczniej, co w przyszłości – gdy firmy ubezpieczeniowe, wzorem światowych, zróżnicują stawki (a będą musiały to zrobić) – zredukuje straty. I koszty. W każdej z 22 baz firmy przeprowadza się jak najczęściej ćwiczenia. Żeby przyzwyczajać ludzi do awaryjnych sytuacji, wyrabiać odruchy zachowań. Kilka miesięcy temu w jednej z baz pracownicy sami opanowali wyciek benzyny. Ostatnio, jak szeroko informowały media, gdy podobny zdarzył się w Mościskach (baza Orlenu), pracownicy uciekli. I tylko szczęśliwy zbieg okoliczności oraz brawura strażaków sprawiły, że nie doszło do tragedii. Na co jednak zda się zarządzanie czy też inżynieria bezpieczeństwa albo hermetyczny nalew do cystern, jeśli kierowca wyjedzie za bramę bazy i przemęczony zaśnie za kółkiem? Albo maszynista pędzącego pociągu dostanie zawału serca? W lokomotywie zadziała tzw. czuwak, urządzenie, które niewciśnięte w określonych odstępach czasu zahamuje pociąg. – Gorzej z kierowcą – powiada Lutze-Birk. – Przepis, nawet najlepszy, niczego nie załatwia. I nie jest prawdą, że przyczyną wypadków jest jedynie nieprzestrzeganie przepisów. Przyczyną jest głupota i brak wyobraźni. Behapowiec: inżynier wyobraźni – Jeśli zmęczony, podsypiający kierowca trafi na korek – Rafał Buchcar, doradca do spraw bezpieczeństwa transportu towarów niebezpiecznych i ratownictwa chemiczno-ekologicznego, jest rzeczowy – korek ten skróci, czyli najedzie na stojące auta. Tak jak to wydarzyło się kilka miesięcy temu na trasie poznańskiej. Zginęły wówczas cztery osoby, a kierowca w szoku zjadł tarczki tachografu. Z kolei na trasie katowickiej położyła się cysterna z gazem palnym, ale nie wybuchła. Cysterny mają bowiem cały szereg zabezpieczeń. Nie wybuchają, a jeśli, to na filmach. Firma Buchcara prowadzi szkolenia dla kierowców wożących niebezpieczne ładunki. Pierwszą i często powtarzaną na kursach oczywistą prawdą jest: „Wszyscy urodzili się po to, żeby umrzeć. Ale ci bez wyobraźni robią to szybciej”. W Polsce przewóz materiałów niebezpiecznych odbywa się w ramach szczegółowych, obowiązujących we wszystkich krajach Unii Europejskiej przepisów ADR. Wymuszają one dobór właściwego opakowania lub cysterny, oznakowania oraz precyzują wymagania wobec kierowcy. Zapewne dzięki temu liczba wypadków z udziałem pojazdów przewożących materiały niebezpieczne spadła w ciągu pięciu lat trzykrotnie. W 1997 r. było ich 163, w 2000 r. – 52. Powodem 75 proc. wypadków jest zmęczenie kierowcy lub źle zamocowany ładunek. Przepisy ADR wymagają, aby nadawca zaopatrywał każdego kierowcę w pisemną instrukcję. Co wiezie, jakie to stwarza zagrożenia, jaką kierowca musi mieć ochronę na wypadek awarii (np. dwie gaśnice, okulary ochronne, rękawice itp.), co ma robić (np. najpierw schłodzić, potem gasić), jak sobie lub komuś udzielić pierwszej pomocy. – Kierowca, jeśli wie, co robić, w ciągu trzech minut jest w stanie zniwelować 97 proc. skutków wypadku – twierdzi Buchcar. Przewóz z zastosowaniem procedur ADR jest droższy, więc nadawcy często omijają prawo. Wiosną 2001 r. pewien kierowca cysterny wiózł podgrzany, palny lepik, ale w dokumentach widniał niepalny asfalt. Bo taniej. Gdy dojechał do magazynu firmy budowlanej, lepik ostygł i nie można go było spuścić z cysterny. Pomocnik podłożył więc pod nią ogień. Też nie leciało. Wdrapał się na cysternę, otworzył klapę, do wewnątrz dostał się tlen i odpaliło. Z magazynu nie zostało nic. Podpalacz miał szczęście. Spadł na bele wełny mineralnej. Jak obliczyli policjanci, zaliczył 33-metrowy lot. Behapowiec: menedżer zarządzający ryzykiem Zaostrzona unijna Dyrektywa Seveso II nakłada na państwa członkowskie obowiązek informowania Komisji Wspólnot Europejskich o zakładach stwarzających zagrożenia wielkimi awariami (i samych awariach), opracowania raportów o bezpieczeństwie oraz planów operacyjno-ratowniczych i systemów zarządzania bezpieczeństwem. Pierwsza próba wprowadzenia w Polsce systemu zapobiegania poważnym awariom i ograniczania ich skutków była nieudana. Uchwalona w 1997 r. ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska była w tym względzie tylko częściowo zgodna z dyrektywą Seveso II, a większość przepisów niewykonalna. Głównie dlatego, że brak było kryteriów kwalifikacyjnych, tzn. określających, które z obiektów są niebezpieczne. Dopiero ustawa Prawo ochrony środowiska (uchwalona 27 kwietnia 2001 r.), która weszła w życie 1 października, spełnia wymagania tej dyrektywy. Wprowadza ona w Polsce dwie kategorie obiektów niebezpiecznych: zakłady o zwiększonym ryzyku wystąpienia awarii – stwarzają zagrożenia o mniejszych, lokalnych skutkach, zakłady o dużym ryzyku wystąpienia awarii – zagrożenia o ponadlokalnych, nawet transgenicznych skutkach. Z analiz CIOP wynika, że takich zakładów mamy w Polsce 200–250, w tym ponad sto o dużym ryzyku wystąpienia awarii. Sytuuje nas to pod względem wielkości zagrożeń na piątym miejscu w Europie po Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoszech. – Polskie przepisy – twierdzi prof. Jerzy Michalik z CIOP – w odróżnieniu od europejskich, obejmują także obiekty – o ile zostaną zaliczone do kategorii niebezpiecznych – wojskowe, bazy transportowe, rurociągi, naziemne obiekty przemysłu wydobywczego oraz składowiska odpadów. Są bardziej rygorystyczne niż postanowienia dyrektywy Seveso II i uwzględniają już przygotowywaną jej nowelizację. Z wielu firm, szczególnie tych, które potencjalnie stwarzają największe zagrożenia, już słychać głosy: nie stać nas na wdrożenie tych przepisów, to nas zabije, padniemy. – Należałoby raczej – powiada prof. Danuta Koradecka – odwrócić to stwierdzenie i zapytać: czy stać nas na to, żeby nie zadbać o bezpieczeństwo? Z tym wszystkim nie poradzi już sobie behapowiec starej daty, człowiek z odrzutu, bez żadnych uprawnień, tarcza i parawan dyrektora. Inżynierów bezpieczeństwa – na razie nieśmiało i szczątkowo – kształci na studiach podyplomowych CIOP oraz jedna uczelnia w Polsce, wydział ochrony środowiska na Uniwersytecie Łódzkim. Szczęśliwie nie jest to uczelnia, w której behapowiec Tadeusz Sadowski stracił w 1997 r. posadę, proponując polepszenie bezpieczeństwa pracy.

(|1985 więcej słów||Wyślij artykuł do znajomych|Strona gotowa do druku)


INDIE 2015


Nasza nowa strona


Kodeks pracy


OKRESOWY Dla SŁUŻBY BHP, SZKOLENIE SIP


Kategorie


POZWOLENIA ZINTEGROWANE-HANDEL CO2


Głosowanie

Czy Państwowa Inspekcja Pracy spełnia swoją rolę

[ Wyniki | Ankiety ]

Głosów: 330
Komentarzy: 1


Polecamy ebooki



BHP EKSPERT Sp.z o.o.

NIP 678-315-47-15 KRS 0000558141 bhpekspert@gmail.com
tel.kom.(0)501-700-846
Tworzenie strony: 0,392919063568 sekund.