Afery [1]: Pytania o kasjera [2]

Autor : prawo Dodano: 29-12-2003 - 11:19
POLITYKA POLITYKA [3]
Zbigniew Ziobro w imieniu PiS domaga się, aby szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na najbliższym posiedzeniu Sejmu odpowiedział na pytania związane z działalnością Wiesława Huszczy. To reakcja na nasz weekendowy tekst o byłym skarbniku PZPR i SdRP.Poseł chce usłyszeć od Andrzeja Barcikowskiego, czy Huszcza posiada informacje, które mogą kompromitować prezydenta RP. Ziobro pyta też, czy ABW badała aktywność Huszczy w kręgach rządowych i parlamentarnych pod kątem działalności obcych służb specjalnych. Barcikowski miałby również odpowiedzieć, czy przekazywał prezydentowi, premierowi bądź parlamentarzystom SLD informacje na temat niepokojących powiązań byłego skarbnika lewicy.

Są również pytania, czy ABW badała informacje na temat udziału Huszczy w interesach, na których spółki skarbu państwa traciły miliony, oraz czy Agencja dowiadywała się o pochodzenie kapitału, którym obracał były kasjer lewicy.

W sobotnio-niedzielnej "Rzeczpospolitej" napisaliśmy, że Huszcza, którego nazwisko wiąże się z aferami gospodarczymi, pozostaje nietykalny i ciągle jest wpływową postacią lewicy, szczególnie wśród polityków związanych z premierem Millerem. Na niedawnych imieninach Huszczy pojawili się m.in. Mariusz Łapiński, Jerzy Jaskiernia, Andrzej Szarawarski i Tadeusz Iwiński. Złożyć życzenia przyszedł również Maciej Skórka, jeden z bohaterów afery hazardowej.

Z zebranych przez nas informacji wynika, że Huszcza był łącznikiem między politykami SLD i ludźmi z branży automatów do gier. Już po wybuchu afery hazardowej mocne słowa o Huszczy w wąskim gronie wypowiedział prezydent Kwaśniewski. Obok nazwiska byłego skarbnika postawił słowo "agent".

W czasie zbierania materiału do tekstu o Huszczy jego znajomy złożył "Rz" propozycję. Powiedział, że w zamian za łagodny tekst o sobie były kasjer SdRP pomoże napisać ciekawy tekst o Jolancie Kwaśniewskiej. Z naszych informacji wynika, że już wcześniej Huszcza przechwalał się, iż ma materiały, których ujawnienie "stawiałoby prezydenta w niekorzystnym świetle".

Ostro na tekst zareagował Andrzej Celiński, wiceprzewodniczący SLD. W "Faktach" w TVN powiedział: - Zaskoczyło mnie to, że przynajmniej kilku moich kolegów nie wie, co wypada, a czego nie wypada robić w polityce. Wokół pana Huszczy jest taka atmosfera, że polityk, który chce uprawiać czynnie politykę w państwie demokratycznym, powinien trzymać się jak najdalej. Dość już tego. Dość ludzi, którzy mają jakieś dziwaczne powiązania ze służbami specjalnymi, którzy spotykają się niby towarzysko, ale później ma to odbicie w rozmaitych interesach. Dość Białej Podlaskiej, dość wprowadzania w błąd władzy państwowej. SLD jako partia rządząca albo sobie z tym poradzi, albo, niestety, będzie musiała dokonać bardzo głębokich wewnętrznych zmian, bo to oznacza, że nie dajemy sobie rady z problemem, który grozi bezpieczeństwu gospodarczemu i politycznemu państwa.

Celiński dodał także: "Widzę, że mówienie we własnym gronie to jest dalece za mało. To bardzo poważny sygnał, iż należy tę sprawę postawić na ostrzu noża. Albo, albo. W każdym razie ja w tego rodzaju towarzystwie przybywać nie zamierzam".

- Materiał jest kolejnym potwierdzeniem tego, że ludzie związani ze służbami specjalnymi dawnego reżimu głęboko wgryźli się w struktury gospodarki i psują państwo. Ich układ jest niesłychanie silny, niedostępny i trudny do rozerwania - mówi nam Julia Pitera, szefowa Transparency International, organizacji, która dba o przejrzystość życia publicznego.

- Nikczemny układ! - nazywa to środowisko Konstanty Miodowicz (PO), członek sejmowej komisji nadzorującej służby specjalne. - Dopóki w SLD będą politycy darzący zaufaniem ludzi pokroju Huszczy, dopóty Sojusz nie będzie partią wiarygodną - dodaje poseł.

Józef Oleksy, pytany w niedzielę w Radiu Zet o udział polityków SLD w przyjęciu imieninowym Huszczy, odparł: - Ci, którzy bywają na takich imprezach, sami przyjmują na siebie obowiązek odpowiedzi na pytania o siłę więzi i charakter stosunków (z Huszczą - red.).

Były premier powiedział, że zna Huszczę długie lata, ale ich znajomość "nie owocowała wybuchami serdeczności".

Przypomniał, że sceptycznie zapatrywał się na plany zrobienia Las Vegas z Białej Podlaskiej, w które był zaangażowany Huszcza.

- Ja należałem do tych, którzy od początku stawiali znaki zapytania. Niektórzy byli zachwyceni tym przedsięwzięciem, zupełnie nieracjonalnie. Podstawowa wiedza ekonomiczna musiała nakazać inne myślenie - powiedział Oleksy, któremu nie spodobało się, że w tekście nie podaliśmy nazwisk wszystkich informatorów.

- Pan minister Wiesław Kaczmarek mówi wprost sporo rzeczy. Między innymi mówi o sporze, który toczy się w SLD, o to, kto kupił samochód i mieszkanie synowi Leszka Millera. A na dodatek wszystko dzieje się w budynku przy Szucha 8 (tam odbyły się imieniny Huszczy - red.), który stanowi własność Federacji Rosyjskiej. Dożyć takich czasów... - komentował Jan Rokita.

Michał Majewski
Źródło:Rzeczpospolita 29.12.03 Nr 301

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Re: Pytania o kasjera
Autor: Prawo
| Data: 29.12.03, 12:10
[ Informacje o użytkowniku [4] ] [ Wyślij wiadomość [5] ]
Speckomisja nie zajmie się sprawą Huszczy

Nie uważam za właściwe, by speckomisja zajmowała się "tym kryminalnym przypadkiem" - tak szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Konstanty Miodowicz (PO) odpowiedział na pytanie PAP, czy powinna ona zająć się sprawą Wiesława Huszczy.
Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski, spytany w poniedziałek w Radiu Zet, czy odpowie na pytania Zbigniewa Ziobry (PiS) w sprawie działalności byłego skarbnika SdRP Wiesława Huszczy, przypomniał, że od kontaktów służb specjalnych z Sejmem jest komisja ds. służb specjalnych. "Jeśli komisja ds. służb specjalnych uzna, że chce się zająć powiązaniami, to ja jestem do dyspozycji" - powiedział Barcikowski.

"Dziwię się, że szef ABW nie wie, czym może i czym powinien się zająć; on nie potrzebuje zewnętrznych podpowiedzi" - powiedział Miodowicz.

Dodał zarazem, iż nie sądzi, "by było wskazane, aby przypadkiem Huszczy - tak prominentnie lokowanego w SLD - zajmowała się Agencja kierowana przez funkcjonariusza SLD". "Jak się okazało, jest ona nieczuła na sprawy, które obciążają Huszczę" - dodał polityk PO. Miodowicz uważa, że Huszczą powinno się raczej zainteresować policyjne Centralne Biuro Śledcze.

W niedzielę Ziobro zwrócił się do Barcikowskiego, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu zdał relację na temat "w najwyższym stopniu niepokojących, zakulisowych działań Huszczy w kręgach rządowych i parlamentarnych".

Szef ABW uważa, że sugestia zawarta w sobotnim artykule "Rzeczpospolitej", iż Huszcza ma materiały na temat żony prezydenta Kwaśniewskiego to blef. Gazeta napisała, że w połowie grudnia otrzymała propozycję od osoby, która zna i lubi Huszczę. Chodziło o napisanie tekstu o Huszczy, "z którego będzie wynikać, że on nie jest wcielonym diabłem". W zamian Huszcza pomógłby "napisać ciekawy tekst o Joli Kwaśniewskiej".

Szef ABW uważa, że Huszcza jest jednym z tysięcy lobbystów, którzy docierają do polityków, a od pozostałych lobbystów odróżnia go głośne nazwisko i rozleglejsze kontakty.

W artykule "Nietykalny kasjer lewicy" "Rzeczpospolita" napisała, że Huszcza był łącznikiem między politykami SLD i ludźmi z branży jednorękich bandytów. Według gazety, na interesach z nim państwowe firmy straciły miliony złotych, mimo to nadal jest bardzo wpływową osobą "w gabinetach władzy".

Źródło; Onet.pl 29.12.2003

Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się [6]
Links
  [1] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=2
  [2] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&file=article&sid=827
  [3] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=&topic=59
  [4] http://bhpekspert.pl/user.php?op=userinfo&module=User&uname=Prawo
  [5] http://bhpekspert.pl/index.php?module=Messages&func=compose&uname=Prawo
  [6] http://bhpekspert.pl/user.php