Następny wypadek śmiertelny w kopalni [1]

Autor : inspekcjapracy Dodano: 04-03-2003 - 15:18
Wypadki-przykłady [2]
Jeden z trzech zasypanych górników w kopalni „Kleofas” nie żyje. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala. Jego dwóch kolegów jest rannych. Obaj są przytomni i przebywają w szpitalu. Rano w kopalni doszło do bardzo silnego tąpnięcia.

Zawaleniu uległo się 80 metrów chodnika 570 metrów pod ziemią. W nocy prowadzono tam prace strzałowe, które miały zapobiec tąpnięciu.

Zasypało trzech górników, którzy pracowali przy wzmacnianiu obudowy po nocnych strzałach. Ratownicy szybko nawiązali kontakt z dwoma mężczyznami i ok. 11 wydobyto ich na powierzchnię. Górnicy trafili do szpitala. Wiadomo tylko, że mają obrażenia wewnętrzne.

Niestety, ratownikom nie udało się uratować trzeciego górnika. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala - Zygmunt Kajdasz, dyrektor Centralnej Stacji Ratownictwa w Bytomiu.
Było to jedno z największych tąpnięć, jakie spotyka się w kopalniach. Miało siłę ok. 5 stopni w otwartej skali Rychtera. Do wypadku doszło też w kopalni w Stonawie na czeskim Śląsku. W nocy zginął tam polski górnik.

W tym roku w polskich kopalniach zginęło już 4 górników: w „Zofiówce,” "Mysłowice", "Makoszowy" i "Marcel". Do ostatniego tragicznego wypadku doszło 28 lutego w Jastrzębiu Zdroju. W kopalni „Zofiówka: zginął 42-letni sztygar.

Tydzień temu w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej zapalił się metan. Dotkliwie poparzonych zostało kilkunastu górników. Ich stan jest poważny, ale powoli się poprawia. Sprawę wypadku bada specjalna komisja. Śledztwo prowadzi też prokuratura.

W rejonie kopalni „Kleofas" w Katowicach, gdzie rano zostali zasypani trzej górnicy, obowiązywał trzeci, najwyższy stopień zagrożenia tąpnięciami. W wypadku zginął jeden górnik. Dwóch ciężko rannych mężczyzn trafiło do szpitala w Sosnowcu.

Z powodu zagrożenia tąpnięciami w kopalni codziennie przeprowadza się tzw. strzały odprężające. Mają one zapobiec wstrząsom. Ostatnie tego typu prace przeprowadzono w nocy.

Po to się wykonuje te prace profilaktyczne, by nie doprowadzić do nagromadzenia energii, rozładować ją wcześniej. Jestem przekonany, że te prace zmniejszyły zagrożenie, ale widać nie były wystarczająco skuteczne, skoro doszło do tak silnego wstrząsu. Według mojej wiedzy prace te były wykonane prawidłowo. Zadziałały siły natury które miały zapobiec tego typu zagrożeniom - tłumaczył naczelny inżynier kopalni, Mirosław Zacharski.

Po silnym wstrząsie w kopalni skały zasypały trzech górników. Wszystkich wydobyto. Niestety, jeden z poszkodowanych zmarł w drodze do szpitala. Miał 46 lat, w kopalni pracował od 25. Stan dwóch pozostałych górników jest ciężki, są badani przez lekarzy ze szpitala w Sosnowcu.

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się [3]
Links
  [1] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&file=article&sid=509
  [2] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=&topic=54
  [3] http://bhpekspert.pl/user.php