Służba BHP [1]: BHP – inwestycja, nie wydatek [2]

Autor : prawo Dodano: 31-08-2006 - 09:47
sluzbabhp [3]
Pracodawcy coraz częściej dostrzegają, że bezpieczne i higieniczne warunki pracy mają wymierną wartość ekonomiczną – że wydatki w tym obszarze trzeba traktować jako inwestycję. Na zwrot większości z inwestycji w bezpieczeństwo i higienę pracy trzeba poczekać. Jednak już dziś można zadbać o to, by koszty ponoszone na podniesienie poziomu bezpieczeństwa i higieny pracy w firmie były niższe. Można to uzyskać właściwie zarządzając zasobami: finansowymi, materiałowymi oraz ludzkimi. Oszczędności służy także właściwa organizacja pracy na poszczególnych stanowiskach pracy oraz na poziomie całej organizacji. – Stan BHP w Polsce w porównaniu z krajami Unii Europejskiej i krajami spoza Unii jest dobry – przekonuje Jacek Kamiński, zastępca kierownika jednostki certyfikującej ds. BHP, auditora RW TÜV Polska/TÜV NORD. – Zdarza się jednak, że w nowo powstałych firmach nie zawsze przestrzegane są przepisy BHP. Nieprawidłowości obserwuje się szczególnie w grupie małych i średnich firm. Zazwyczaj nie ma potrzeby zatrudnienia w nich odpowiednio przygotowanego specjalisty na całym etacie. Nieetatowy specjalista BHP często pracuje w wielu firmach jednocześnie i w każdej z nich bywa jedynie od czasu do czasu, zajmując się z konieczności tylko najważniejszymi sprawami. Zdaniem Kamińskiego, pomysłem na usystematyzowane działanie firmy jest stosowanie systemu zarządzania BHP. System zarządzania BHP nie jest obowiązkowy. Wprowadzają go tylko te firmy, które chcą, mają warunki do jego wprowadzenia, potrafiły wygospodarować niezbędne środki, umiały przeszkolić swoich pracowników. Po okresie wdrażania systemu, po przeprowadzeniu auditów wewnętrznych, usunięciu niezgodności i wprowadzeniu niezbędnych działań korygujących i zapobiegawczych, firma może ubiegać się o certyfikację systemu zarządzania. Certyfikacja zapewnia ocenę wdrożonego systemu zarządzania BHP. Systemy zarządzania BHP poddane auditom są systemami stosowanymi w najlepszych firmach, których zarządy przykładają wielką wagę do bezpieczeństwa i higieny pracy. W firmach tych poniesiono dodatkowe nakłady na szkolenia, na wyposażenie stanowisk, na opracowanie dokumentacji systemowej, w tym instrukcji BHP. Pomimo to auditorzy stwierdzają liczne niezgodności, jak zauważa Kamiński. Średnio sześć na jeden audit. Można sobie zatem wyobrazić ile niezgodności stwierdziliby auditorzy w przeciętnej firmie, która nie ma systemu zarządzania i nie jest przygotowana do auditu. Dobrym przykładem dbałości o znajomość przepisów i zasad pracy są firmy górnicze, w których kontrole Wyższego Urzędu Górniczego i Okręgowego Urzędu Górniczego są częste, a szkolenia BHP odbywają się co najmniej raz w tygodniu. Korzyści są oczywiste – polskie górnictwo jest od lat w czołówce krajów o najniższym wskaźniku wypadkowości. Niestety, takie podejście jest dla pracodawcy kosztowne. To tłumaczy niechęć małych firm do stosowania systemu zarządzania bezpieczeństwem pracy i kontrolowania tego typu działań. Z punktu widzenia przeciętnej firmy, kontrole prowadzone przez PIP, PIS i inne organy kontrolne nie przysparzają firmie żadnych korzyści. Uwzględniony jest abstrakcyjny interes państwa, bez uwzględnienia interesów firmy. Urzędnik państwowy dysponuje środkami administracyjnego i karnego przymusu, może nakazać stosowanie przepisów wskazanych przez siebie pod rygorem kary. Z drugiej strony nie ma obowiązku analizowania specyficznych potrzeb kontrolowanej firmy. Nie musi uzasadniać swojej decyzji, dyskutować z pracownikami kontrolowanej firmy, nie próbuje też ich szkolić. Co gorsza, nie próbuje poznać potrzeb pracowników i kontrolowanej firmy w zakresie BHP. Często urzędnik ogranicza się do wskazania, że określone przepisy nie są przestrzegane, a czasem nawet nie dostrzega istotnych zaniedbań. Kontrolowanej firmie i jej pracownikom pozostaje często bezmyślne, a zatem nieskuteczne stosowanie niezrozumiałych lub nawet nieznanych przepisów. Często kierownictwo firmy podejmuje pozorne, nieefektywne działanie mające na celu doraźne usunięcie widocznych zaniedbań lub ich ukrywanie. Tymczasem podstawą systemu zarządzania bezpieczeństwem pracy są działania na szczeblu całej organizacji. W spółce Mittal Steel Poland scentralizowano służby BHP. W każdym oddziale działają służby podległe głównemu specjaliście ds. BHP, który podlega bezpośrednio prezesowi zarządu. Na poziomie koncernu funkcjonuje też główna komisja BHP, której członkami są m.in. przedstawiciele związków zawodowych oraz społeczni inspektorzy pracy z poszczególnych oddziałów. Działają również oddziałowe komisje BHP, a dodatkowo, w największych zakładach – w Krakowie i Dąbrowie Górniczej, terenowe komisje BHP. Działania w zakresie zarządzania bezpieczeństwem pracy przyczyniają się do znacznego ograniczenia kosztów. – Ograniczanie kosztów następuje poprzez zmniejszenie ilości wypadków – mówi Andrzej Krzyształowski, rzecznik prasowy Mittal Steel Poland. – Od 2003 roku notujemy ciągły spadek liczby wypadków oraz związanych z nimi dni chorobowych. W 2003 r. wydarzyły się 184 wypadki. Odnotowano 11 089 dni chorobowych z ich powodu. W 2004 roku było 147 wypadków i 7 936 dni chorobowych, a w 2005 roku odnotowano 99 wypadków i 4 393 dni chorobowe. Warto podkreślić, że od czasu wprowadzenia systemu zarządzania BHP nie wydarzył się żaden wypadek śmiertelny. Zgodnie z przepisami, za nieobecność w pracy z powodu choroby płaci ZUS. Dlatego też z tego tytułu nie notujemy zmniejszenia kosztów. Nasza dbałość o bezpieczeństwo pracy wiąże się raczej ze zwiększaniem nakładów. Środki finansowe przeznaczone na BHP to długofalowa inwestycja, a nie wydatek.

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się [4]
Links
  [1] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=5
  [2] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&file=article&sid=1013
  [3] http://bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=&topic=45
  [4] http://bhpekspert.pl/user.php