VORTAL BHP
Aktualnie jest 860 Linki i 253 kategori(e) w naszej bazie
WARTE ODWIEDZENIA
 Co nowego Pierwsza 10 Zarekomenduj nas Nowe konto "" Zaloguj 24 kwietnia 2024
KONTAKT Z NAMI

Robert Łabuzek
+48501700846
 
Masz problem z BHP
szukasz odpowiedzi ?
Szybko i gratisowo otrzymasz poradę
zadzwoń lub napisz na maila.

Na stronie przebywa obecnie....

Obecnie jest 47 gości i 0 użytkowników online.

Możesz zalogować się lub zarejestrować nowe konto.

Menu główne


Google

Przeszukuj WWW
Szukaj z www.bhpekspert.pl

Pracodawca-Pracownik: Pracowałam za grosze w fabryce telewizorów pod Toruniem. Za 672 zł netto Autor : God
Praca Polskich naklejek jeszcze nie wyprodukowaliśmy - Ludka zanosi się śmiechem. - Ale fabryka jeszcze raczkuje. Na razie pracuje tylko jedna linka, za kilka dni panowie Japończycy mają uruchomić drugą. - Widzisz, trzy linki są już przygotowane, ale stoją - mówi mi na ucho jedna z pracownic. - Nie idzie Japońcom tak szybko, jak by chcieli. Docelowo ma być dziesięć linek. Ale nie znajdą tylu ludzi - macha ręką. - A to wasza liderka, pani Emilia - Ludka pokazuje szczupłą, bladą blondynkę. - Emilia kręci się po sali. Zawsze wam pomoże. Przetłumaczy na angielski, co macie do powiedzenia Japończykom. No... to teraz stańcie sobie gdzieś i się pouczcie. Ale niczego nie dotykajcie, dopóki nie przeszkolą was z bhp. Mocno wkurzony Skos na horyzoncie Linka jest podzielona na odcinki. Pracownik, do którego podjeżdża telewizor, zatrzymuje swój odcinek na czas potrzebny do wykonania czynności. Gdy skończy, puszcza taśmę w ruch. Na tablicy w środku hali wyświetlają się trzy cyfry: norma na dziś, liczba telewizorów, które powinny już były zejść z linki, i liczba, która faktycznie zeszła. Jest 11 rano. Zeszło niecałe 200, powinno 500. Nikt się nie spieszy, choć do końca dnia ma zejść w sumie tysiąc telewizorów. - To jest możliwe - przekonuje mnie młodziutka Danuśka, która pracuje tu już dwa miesiące. - Najpierw dali nam normę 400. I co dzień zwiększali. Przed Bożym Narodzeniem przyszedł Japoniec i powiedział: jesteście przedświątecznie rozprężone, nie jestem zadowolony. Robicie 900, to za mało. Róbcie tysiąc. Wiesz, co tu się działo?! Zapieprzałyśmy jak motorki. Kiedy zbliżałyśmy się do tysiaka, to żółtki wyszli ze swoich biur, założyli rękawiczki, zakasali rękawy i też wzięli się do roboty. Handlowcy, inżynierowie, wszyscy przykręcali śrubki. Jak tablica pokazała tysiąc, zaczęli klaskać. Nam pot z tyłków leciał. - I co? Wszystko na nic. I tak dostałyśmy 600 zł na rękę. Żadnego dziękuję, żadnej premii, nawet czekolady na święta nie dali - podchodzi do nas bardzo wysoka brunetka, Kasia. Jest wolną operatorką. Chodzi po hali i pomaga koleżankom, które pracują wolniej. - Widzicie, jak się ślicznie grzebią? - wskazuje palcem grupkę rozgadanych dziewczyn przy lince. - Wy też się zrelaksujcie, nigdzie się nam nie spieszy (śmiech). Wolna operatorka Kasia zaczęła pracować w fabryce jeszcze wcześniej niż Danuśka - w październiku, gdy tylko zakład ruszył. - Jutro podpisują nowe umowy na pół roku - mówi. - Obiecali, że kasy dadzą więcej. Zobaczymy. Jak nie dadzą, zastrajkujemy albo odchodzimy, inaczej się nie da. Wolniej, kobieto! - Kasia upomina dziewczynę, która - choć cały czas rozmawia z koleżankami przy taśmie - nie przerywa lutowania. - Ja już Japońcom powiedziałem: albo się ma dobrych pracowników, albo tanich - dorzuca przechodzący magazynier, który podsłuchał fragment naszej rozmowy. Kasia widzi zbliżającego się Japończyka: - Uwaga, uwaga! Mocno wkurzony Skos na horyzoncie - ostrzega cicho stojące najbliżej dziewczyny. Rozmowy milkną. Kobieta powinna być wdzięczna "Mocno wkurzony" staje z boku, zaplata ramiona na piersi. Przez kwadrans patrzy na ręce Kasi, która wkręca swoje śrubki najwolniej, jak można. Nad linką wzdłuż całej jej długości biegnie metalowy drut, do którego przyczepione są rysunkowe instrukcje, jak wykonać czynność przewidzianą dla danego miejsca przy taśmie. Instrukcje wyjaśniają nawet, "jak stać": przekreślony zgarbiony ludzik widnieje obok nieprzekreślonego - dumnie wyprostowanego. Przyglądam się małym karteczkom wiszącym między instrukcjami: 25 s, 30 s, 50 s. - Co oznacza kartka 28 s? - pytam dziewczęta. Żadna mi nie odpowiada. Dopiero gdy Japończyk odchodzi, Kasia tłumaczy: - Żółci nie lubią, jak kobieta mówi. Na początku byli przerażeni, że polskiej pracownicy to się buzia nie zamyka. U nich babki stoją i robią swoje. I o podwyżki też nie wołają! Skosy mówią, że kobieta powinna być wdzięczna, że ktoś dał jej pracę. - Dajcie chłopaczkom czas, w końcu zrozumieją, że u nas jest inaczej - dorzuca liderka Emilia, która - przynajmniej w teorii - powinna nas poganiać. Kasia pokazuje mi palcem kolejnych Japończyków: - Przez pierwsze dwa tygodnie nie mogłam żadnego rozpoznać. Później ustaliłam szybko, kto jest kim: po zębach albo uszach. Nauczę cię, jak ich rozróżnić. Widzisz? To Koń - pokazuje idącego przez halę wysokiego Japończyka. Ma wystające przednie zęby. - Będzie kierownikiem nowej linii. A to jest Crazy Frog - palec Kasi wskazuje kolejnego Skosa. Ten ma potężny wytrzeszcz. - Plastusia i Kuternogę też rozpoznasz (śmiech).
Strona << | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | >>

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się
INDIE 2015


Nasza nowa strona


Kodeks pracy


OKRESOWY Dla SŁUŻBY BHP, SZKOLENIE SIP


Kategorie


POZWOLENIA ZINTEGROWANE-HANDEL CO2


Głosowanie

Czy Państwowa Inspekcja Pracy spełnia swoją rolę

[ Wyniki | Ankiety ]

Głosów: 330
Komentarzy: 1


Polecamy ebooki



BHP EKSPERT Sp.z o.o.

NIP 678-315-47-15 KRS 0000558141 bhpekspert@gmail.com
tel.kom.(0)501-700-846
Tworzenie strony: 0,283863067627 sekund.