Zarzuty prokuratorskie: lekceważenie BHP przyczyną śmierci. Niedopełnienie obowiązków w zakresie BHP i przez to nieumyślne doprowadzenie do śmierci trzech pracowników Łęczyńskiej Energetyki zarzuciła prokuratura b. prezesowi tej firmy oraz b. kierownikowi jednego z działów. "Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego we Włodawie" - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie Andrzej Jeżyński.
15 listopada 2003 r. pięciu pracowników Łęczyńskiej Energetyki zeszło do studni zbiorczej oczyszczalni ścieków w Orchówku, aby oczyścić urządzenia z osadów. W czasie wykonywania tych prac, bez właściwych zabezpieczeń, trzech pracowników zatruło się gazami i poniosło śmierć na miejscu. Zgodnie z przepisami, pracownicy czyszczący urządzenia ściekowe powinni mieć maski tlenowe, a wejście do zamkniętego zbiornika poprzedzić zbadaniem zawartości atmosfery detektorem powietrza. Z ustaleń prokuratury wynika, że pracownicy ci nie mieli ani masek, ani detektorów, a wejście do studni poprzedzili tylko jej przewietrzeniem.
"Śledztwo wykazało, że pracownicy schodzili do zbiorników i dokonywali czyszczenia z osadów urządzeń ściekowych praktycznie co miesiąc od lipca 2001 roku. Przez cały ten czas odbywało się to z zaniechaniem stosowania odpowiednich zabezpieczeń" - dodał Jeżynski.
Prokuratora obciążyła odpowiedzialnością za to ówczesnego kierownika działu sieci i źródeł zewnętrznych w Łęczyńskiej Energetyce Waldemara S., oraz byłego prezesa tej firmy Marka M. Obaj mężczyźni nie przyznają się do winy. Grozi im do pięciu lat więzienia.
|
Komentarze